– Jechałem motocyklem, zderzyłem się z camperem, miało to miejsce w Norwegii. Tego samego dnia trafiłem na stół operacyjny. Po wypadku była radość z tego, że żyję. Cieszyłem się, że straciłem jedynie kończynę – taką historię, znacznie bardziej rozbudowaną, opowiedział nam kapitan reprezentacji Polski w Amp Futbolu, Przemek Świercz. Jak sam mówi, tragedia nie była dla niego przełomowym momentem w życiu. Takich historii w polskiej reprezentacji jest kilkanaście. Z kamerą spędziliśmy trochę czasu z chłopakami, z czego powstał reportaż “Niech to kule niosą”.
– W tych wszystkich zwariowanych rzeczach, które robię, praca z chłopakami jest taką wisienką na torcie. To, że spotykamy się na zgrupowaniach, że na moich oczach tworzą się przyjaźnie, że ludzie po amputacjach szybciutko wychodzą z domu, żeby grać w piłkę… Nie chcę tego nazywać misją, ale to jest super. Ja dałem im coś od siebie, a oni też dali mi kawałek siebie. I to jest dla mnie najważniejsze, dlatego chcę to robić – mówi trener reprezentacji Polski Marek Dragosz, śmiałek, który zdecydował się poprowadzić pierwszy trening Amp Futbolu w Polsce i robi to do dziś.
To radosna, pełna wigoru ekipa. Zarażająca entuzjazmem. Uśmiech, szydera, jazda po bandzie. To ich cechuje. I walka. W życiu, z samym sobą i własnymi trudnościami oraz na boisku, jako reprezentacja Polski. Na nas wywarli ogromne wrażenie. Niesamowici sportowcy, ale przede wszystkim ludzie. Będąc z nimi w hotelu, szatni, na meczach nie dało się z nimi nie zżyć, nie poczuć gigantycznego szacunku i sympatii. Sądzimy, że was czeka to samo. Oto reportaż o kuloodpornych sportowcach – “Niech mnie kule niosą”. Zapraszamy:
Samuel Szczygielski, Karol Stępniewski