W marketingu kluczowe jest to, by reklama była autentyczna, wiarygodna, czy – mówiąc wprost – by nie była z dupy. Wiecie, ciężko sobie wyobrazić, by Wojciech Mann nagle reklamował studio fitness albo Michał Pazdan szczerzył się w reklamie szamponu do włosów. Musi to wszystko mieć ręce i nogi, reklamodawca musi pasować do konkretnej osoby i na odwrót. Nie wiemy, czy firma Finishparkiet inwestując w klub o sympatycznie brzmiącej nazwie Drwęca Nowe Miasto Lubawskie brała te prawidła pod uwagę, ale teraz jej szefowie mogą powoli zbijać sobie piątki.
Jak się okazuje – firma Finishparkiet do zespołu z Nowego Miasta Lubawskiego pasuje jak ulał. Jej piłkarze dają przykład jak dbać o wykończenie parkietów i publicznie wycierają podłogi swoimi rywalami. I to nawet tymi z Ekstraklasy!
Chłopaki z Nowego Miasta Lubawskiego ogolili wczoraj Jagiellonię Białystok II z ośmioma piłkarzami jedynki w pierwszym składzie (!!!) i to aż sześcioma bramkami (!!!). Sami przecieramy oczy ze zdumienia i nie jesteśmy w stanie w to uwierzyć, ale… no spójrzcie.
Szymonowicz, Wasiluk, Chomczenowskyj, Góralski, Mackiewicz, Górski – tych ananasów oglądacie na co dzień w starciach o trzy punkty z Legią czy Zagłębiem. SZEŚCIU piłkarzy regularnie grających w jedynce, Karpieszuk i Szymański trenujący z pierwszym zespołem i kilku zdolnych juniorów (z mniejszymi bądź większymi epizodami w dorosłej drużynie). Nie będziemy was oszukiwać, że oglądaliśmy ten mecz tę lekcję futbolu, ale możemy w ciemno zakładać, że to nie umiejętności zabrakło piłkarzom Jagiellonii. A jeśli ci odpuszczają w meczach z takimi rywalami i sami wystawiają się na pośmiewisko – nam nie pozostaje nic innego, jak teraz ich wyśmiewać.
No więc uczyńmy to: HAHAHAHAHA!
Drużynie Finishparkietu oddajmy uczciwie, że bawi się w trzeciej lidze z każdym (sześć meczów, sześć zwycięstw, pozycja lidera), ale to dla piłkarzy Jagi żadne usprawiedliwienie. Trzy czwarte składu z pierwszej drużyny i 6:0 od trzecioligowców – wstyd.
***
Po komentarz w sprawie zadzwoniliśmy do Michała Probierza:
– Komentarz, komentarz… Tego się nie da w ogóle skomentować. Niech pan tak napisze – odparł.
No więc piszemy. Jak mawiają Anglicy: no comment.
JB