Na prośbę Marka Citki zamieszczamy jego oświadczenie dotyczące działalności w Wiśle Kraków. Współczujemy kibicom Wisły Kraków, bo to pismo mówi wszystko…
* * *
Informuję, że z dniem 18 sierpnia 2016 roku zaprzestałem współpracy z klubem Wisła Kraków i wbrew zapowiedziom nie będę odpowiadał za projekt sportowy w sezonie 2016/17. Jest to moja samodzielna decyzja, którą podjąłem na podstawie obserwacji tego, co się dzieje w klubie i w jego bezpośrednim otoczeniu.
Jest mi bardzo przykro, że zostałem wielokrotnie wprowadzony w błąd przez pana Jakuba Meresińskiego i nie chcę być łączony z jego działalnością. Zapewniam, że nie miałem wiedzy na temat przeszłości nowego właściciela Wisły Kraków i żałuję, że tak zasłużony klub trafił w niepowołane ręce. Poczuwam się do odpowiedzialności, że nie zweryfikowałem życiorysu osoby, którą niejako uwiarygodniłem własnym nazwiskiem. Powstałe szkody postaram się jak najszybciej naprawić, poprzez znalezienie godnego inwestora, który odkupi klub i przywróci mu świetność. Jestem nawet przekonany, że takiego znalazłem, ale pan Jakub Meresiński nie zgodził się sprzedać swoich udziałów.
Z zamiarem powyższej decyzji nosiłem się od dawna, a zwłoka wynika z faktu, że szukałem rozwiązania sytuacji – takiego, które byłoby korzystne dla przyszłości zasłużonego klubu i zapewniło mu przetrwanie w naprawdę trudnym momencie. Zdarzenia, których jednak byłem świadkiem sprawiają, że nie mogę dłużej firmować działalności pana Meresińskiego i być dla niego parasolem ochronnym.
Marek Citko