Michał Janota strzela jak szalony bramki w sparingach Feyenoordu. Czyżby 18-latek już w tym sezonie miał grać w pierwszym zespole z Rotterdamu? Wydaje się to za piękne, żeby było prawdziwe. Chociaż sam chłopak jest pewny siebie i pyta: – A dlaczego nie?
Na razie co mecz wali gole, najczęściej po dwa. W ostatnim meczu grał obok Tomassona (tego znanego choćby z Milanu) i znów trafił dwukrotnie. Owszem, wynik 12:0 mówi wszystko o poziomie rywali, ale… jak ktoś sądzi, że nawet treningi w Feyenoordzie mają coś wspólnego z treningami w Polsce, to niech obejrzy sobie filmik z pierwszych zajęć zespołu Janoty w tym sezonie…