– We Włoszech obrona to jest twarda, tam wchodzisz w obronę to dostajesz od razu kopa w jaja, łokcia w brzuch, z grzywki w ryja, dowiadujesz się co robi twoja matka, a co twoja siostra. A jak przyjedziesz na wakacje, to podają ci pizzę, spaghetti, wszystko z uśmiechem… W dzisiejszym „bombardowanku” Paweł Zarzeczny opowiada o upadku polskiego piłkarstwa, Miliku-paralityku, grubasku Goetze i Włochach, którzy totalnie głupio się nazywają, a przy tym… totalnie dobrze grają.
A tutaj wczorajszy odcinek, w którym Paweł opowiada o demolowaniu gamoni: