Najbardziej bramkostrzelny pomocnik w historii Premier League. W szczytowej formie potrafił ładować z częstotliwością napastników, choćby w sezonie 09/10, gdy do 17 asyst dołożył… 22 bramki. Praktycznie nie zdarzał mu się sezon, w którym ukłułby mniej niż dziesięć razy. A byli tacy, którzy na miejscu Abramowicza pogoniliby go z Londynu znacznie wcześniej. Na przykład dlatego, że to piłkarz wypalony (Trzeciak) i mało kreatywny (Przytuła).
Jakby to ująć: analizy okazały się lekko nietrafione. Frank Lampard to:
– najlepszy strzelec w historii Chelsea Londyn (łącznie 211 bramek),
– czwarty na liście najskuteczniejszych piłkarzy Premier League,
– drugi na liście najlepszych asystentów w historii ligi.
Lampard musiał ciągle coś udowadniać nie tylko polskim ekspertom także i angielskiej prasie. Kiedy przyszedł do Chelsea za 11 milionów funtów, wszyscy na Wyspach zgodnie stwierdzili, że nie jest wart tej kasy. Jak się okazało później, było to najlepiej wydane 11 baniek w dziejach świata. Z Londynu Frank odchodził jako piłkarz spełniony: trzy mistrzostwa, Liga Mistrzów, Liga Europy. I status legendy, którego wśród niebieskich dzielnic Londynu nikt mu nie zabierze aż do śmierci.
Jak to możliwe, że na “stare lata” nie związał się z Chelsea? Rozeszło się – a jakże – o pieniądze. Może to trochę dziwić, bo przecież Roman Abramowicz do najbiedniejszych nie należy, a nawet jeśli Frank zażyczył sobie zbyt wysokie zarobki, to jego życzenie – jako znak docenienia – i tak można było spełnić. Należało mu się jak psu buda. W efekcie stało się to, co stać się musiało. Odszedł odłożyć kupkę pieniędzy do New York City, ale zanim do tego doszło, pograł jeszcze sezon w Manchesterze City – czyli w klubie spokrewnionym właścicielsko z NYC – i… w meczu ligowym skarcił Chelsea Londyn. Oczywiście bez celebry, ale jednak. Historia jak z Hollywood.
Dziś Frank Lampard obchodzi 38. urodziny. Najlepszym prezentem byłoby efektowne przyklepanie awansu Anglików do dalszej fazy. Frank nie zdążył w swoim życiu osiągnąć tylko jednego: sukcesu z reprezentacją.