Reklama

Chwila oddechu Kapustki. Pazdanomania – czas start!

redakcja

Autor:redakcja

16 czerwca 2016, 22:33 • 2 min czytania 0 komentarzy

Był Mila, był Kapustka, teraz jest Pazdan. Rodzice Michała mogą śmiało wziąć wolne w pracy, bo jutro ich telefony będą płonąć. Pierwszy trener Michała niech założy garnitur, bo odwiedzą go z dwie telewizje. Galerie ze zdjęciami jego żony będą otwierać każdy portal. Możecie już zapiąć pasy – do meczu z Ukrainą rozpoczyna się pazdanomania, a potem… czas na kolejnego kandydata?

Chwila oddechu Kapustki. Pazdanomania – czas start!

YsHWVUo-2-2-1-1

Nagrodę dla piłkarza meczu przed momentem zgarnął Boateng, ale to legionista zasłużył na nią najbardziej. Chyba nikt nie ma co do tego wątpliwości. Tak jak Bronowicki zatrzymał Cristiano Ronaldo, a Tomaszewski Anglików, tak Pazdan skasował dziś Niemców. Ekipa Loewa pewnie po meczu z Irlandią Północną nastawiała się, żeby ruszyć właśnie jego korytarzem, ale i ten został błyskawicznie zatamowany. Glik zagrał świetnie, na swoim poziomie, natomiast Pazdan wykręcił jakieś kilkaset procent normy w stosunku do tego, co prezentował do tej pory. Jedenastka rundy gwarantowana. Dlatego też pisaliśmy po pierwszym meczu, żeby wstrzymać się z krytyką, bo jedna czy dwie delikatne obcinki z Irlandią Północną jeszcze o niczym nie świadczą.

Pazdan zaliczył w tym meczu siedem przechwytów – więcej niż którykolwiek piłkarz w trakcie turnieju. Wybierał idealne momenty, by doskoczyć do przeciwnika. Nie przesadzał z agresją, co przecież miewał w zwyczaju. Potrafił wyprowadzić atak. Nie grał na alibi – odgrywał celnie do napastników. Do tego perfekcyjnie współpracował z Glikiem. Żelazna psychika. Chcielibyśmy móc się do czegokolwiek przyczepić, ale… po prostu się nie da. Gdyby ktoś po tym meczu kompletnie od czapy zapytał, gdzie grają polscy stoperzy i odpowiedzielibyśmy, że pierwszy w Bayernie, a drugi w Realu, to rozmówca nie powinien się zdziwić.

A gdyby Michał był Belgiem i grał w Standardzie Liege, właśnie wpływałyby za niego oferty na kilkanaście milionów euro. Mocno się zdziwimy, jeśli Legia zdoła go utrzymać po takim wykładzie z defensywy. Tak się przechodzi do historii.

Reklama

TOMASZ ĆWIĄKAŁA

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Hiszpania

Słodko-gorzki wieczór dla Realu. Są trzy punkty, ale ten krzyk Carvajala…

Kamil Warzocha
1
Słodko-gorzki wieczór dla Realu. Są trzy punkty, ale ten krzyk Carvajala…

Komentarze

0 komentarzy

Loading...