Zawisza Bydgoszcz wstaje z kolan. „Raków i Motor wzorem”

Przemysław Michalak

02 grudnia 2025, 15:58 • 2 min czytania 11

Zawisza Bydgoszcz jeszcze nie tak dawno rywalizował w Ekstraklasie. W 2014 roku wywalczył nawet Puchar Polski po zwycięskim finale z Zagłębiem Lubin na Stadionie Narodowym. Niedługo potem jednak skonfliktowany z kibicami Radosław Osuch rzucił zabawki, a klub nie otrzymał licencji na wyższe rozgrywki i w 2016 roku wystartował w B-klasie.

Zawisza Bydgoszcz wstaje z kolan. „Raków i Motor wzorem”
Reklama

Od tamtej pory Zawisza mozolnie pnie się w górę. Zaliczył już cztery awanse, ale od 2021 roku nie potrafi przebić się przez III ligę. Nadzieją na zmiany na lepsze jest osoba nowego właściciela. W czerwcu klub przejął poznański biznesmen Marcin Szadkowski, który ma ambitne plany.

Właściciel Zawiszy Bydgoszcz wzoruje się na Rakowie i Motorze Lublin

– Priorytetem jest wrócić na poziom centralny. Nikt tego nie zagwarantuję, ale będziemy dokładać wszelkich starań, żeby ten cel został osiągnięty. Czy chcemy podążać drogą Motoru Lublin i Rakowa Częstochowa z ostatnich lat? Tak, to jest ten projekt. Zawisza i miasto Bydgoszcz zasługuje by zagościć na dłużej na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. To nasz cel długoterminowy – mówi 37-letni Szadkowski w rozmowie z TVP Sport.

Reklama

– Na razie mówię, że Ekstraklasa za 10 lat. Zobaczymy, czy tyle wystarczy, czy osiągniemy to szybciej, czy później. Na pewno poprzez dane będziemy maksymalizować prawdopodobieństwo tego, żeby to się wydarzyło i minimalizować ryzyko, które mogłoby nam w tym przeszkodzić – dodaje.

W czwartek w Bydgoszczy wielkie święto, bo Zawisza w 1/8 finału Pucharu Polski zmierzy się z Wisłą Kraków.

Jeśli chodzi o sytuację w grupie drugiej III ligi, Zawisza jest obecnie wiceliderem (baraże o awans) i traci dwa punkty do prowadzącej Polonii Środa Wielkopolska. Moment na wykonanie kolejnego kroku wydaje się idealny, bo w przyszłym roku klub będzie świętował 80-lecie istnienia.

CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE:

Fot. Newspix

11 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Niższe ligi

Reklama
Reklama