W niedzielę odbyła się przedostatnia, 37. kolejka ligi japońskiej. Urawa Red Diamonds awansowała w tabeli, dzięki wygranej 1:0 z Okayamą, ale sam rok do udanych nie należał. Dopiero ósme miejsce i spora strata do czołówki zostały odebrane jako rozczarowanie. Mimo to wiele wskazuje, że Maciej Skorża Japonii jednak nie opuści.

Skorża wciąż „Big in Japan”
Zwycięstwo w Azjatyckiej Lidze Mistrzów, czwarte miejsce w lidze w debiutanckim sezonie czy finał Pucharu Ligi. To są największe sukcesy Macieja Skorży podczas pracy w Japonii. Nagrodą za te osiągnięcia była możliwość sprawdzenia się na tle piłkarskich potęg podczas Klubowych Mistrzostw Świata. Choć Urawa przegrała wszystkie mecze, pozostawiła po sobie niezłe wrażenie, raz będąc blisko sprawienia niespodzianki, gdy uległa Interowi, tracąc gola w końcówce.
Niestety dla polskiego trenera, niemiłą niespodzianką była postawa jego drużyny w J1 League w ostatnich dwóch latach. Po kilkumiesięcznej przerwie Skorża wrócił do Urawy we wrześniu 2024 roku. Od tamtej pory jego drużyna kończyła rozgrywki ligowe odpowiednio na trzynastym i ósmym (ew. siódmym lub dziewiątym, w zależności od ostatniej kolejki) miejscu. O ile odległą lokatę w poprzednim sezonie można było zrozumieć – Polak prowadził wtedy zespół w zaledwie jedenastu meczach – tak kibice i działacze spodziewali się znacznie więcej w 2025 roku.
Głównym problemem była ofensywa. Tylko 41 bramek zdobytych w 37 kolejkach to wynik bardzo rozczarowujący, zważywszy, że mówimy o uczestniku KMŚ. Aż 11 ekip w lidze strzeliło więcej goli. W defensywie było znacznie lepiej, ale nie na tyle dobrze, żeby znaleźć się w czubie tabeli.
Pół roku nadziei
Mimo to, jak podaje japońskie Sponichi, Maciej Skorża otrzyma jeszcze jedną szansę. Władze klubu zdecydowały się nie zwalniać Polaka w obliczu nadchodzącej rewolucji w lidze. Następny sezon będzie wyjątkowy, ponieważ potrwa zaledwie pół roku. Będzie tak, gdyż japońska ekstraklasa przechodzi spore zmiany – zamiast systemu wiosna-jesień, będzie jesień-wiosna.
Sytuacja jest dynamiczna, dziś japońskie media informują, że Michael Skibbe zostanie w Kobe następcą Yoshidy, któremu z kolei najbliżej ma być do Shimizu S-Pulse, a nie Ulsanu. Maciej Skorża natomiast jest bliski przedłużenia kontraktu z Urawą na następny sezon. https://t.co/JeIDmHpmTE
— JapońskaPiłka 🇯🇵 (@japonskapilka) December 1, 2025
Te pół roku może znacząco wpłynąć na losy polskiego trenera w Japonii. Przypomnijmy, że Skorża ma ważny kontrakt właśnie do lata 2026 roku. Tylko dobra postawa w lidze pozwoli mu zachować nadzieje na pozostanie w Urawie.
Na przestrzeni swojej pracy w Azji 53-letni trener otrzymywał oferty z Ekstraklasy czy reprezentacji Polski, ale za każdym razem odmawiał. W Urawie, łącznie ze wspomnianą przerwą, pracuje od lutego 2023 roku. Poprowadził klub w 113 spotkaniach – wygrał 44 z nich.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Skandal w Amsterdamie! Ajax nie dokończył spotkania
- Mają mistrzostwo Norwegii po 34 latach! Przerwali dominację Bodo/Glimt
- Polak bohaterem! Obronił karnego w debiucie
Fot. Newspix