Trener Malty przed meczem: Nie możemy się bać

Maciej Piętak

Opracowanie:Maciej Piętak

17 listopada 2025, 20:06 • 3 min czytania 1

Już o 20:45 Polska rozegra ostatni mecz w fazie grupowej eliminacji do mistrzostw świata. Rywalem będzie Malta, która w piątek sprawiła niespodziankę w Helsinkach, wygrywając 1:0 z Finlandią. Trener dzisiejszych gospodarzy przed spotkaniem z Biało-Czerwonymi bardzo mocno chwalił drużynę Jana Urbana.

Trener Malty przed meczem: Nie możemy się bać
Reklama

Emilio de Leo: Polska jest bardzo silna

W piątkowy wieczór Malta wygrała na wyjeździe 1:0 z Finami, dzięki czemu awansowała na czwarte miejsce w grupie. To dla tej reprezentacji pierwsze wyjazdowe zwycięstwo od 12 lat. Po siedmiu meczach podopieczni Emilio de Leo mają na koncie pięć punktów – poza zwycięstwem w Helsinkach dwukrotnie remisowali z Litwą, która spadła na ostatnią lokatę. Malta nie ma już szans na zajęcie trzeciej pozycji, ale mecz z Polską traktowany jest bardzo poważnie.

Reklama

– Nie możemy wyjść na boisko tak, jakbyśmy już przegrali mecz. Polska jest bardzo silną drużyną, ale ta przerwa na kadrę dała nam coś, czego nie mieliśmy w poprzednich. Piłkarze udowodnili, że dysponują dużymi umiejętnościami technicznymi i potrafią pokazać się na arenie międzynarodowej. Dlatego nie możemy podchodzić do tego meczu ze strachem – powiedział selekcjoner reprezentacji Malty, cytowany przez miejscowe media.

– Jesteśmy zespołem, który dąży do osiągnięcia swojego maksymalnego potencjału. Mimo że wyniki nie zawsze były dobre, nasza gra cały czas się polepsza – stwierdził De Leo.

„Mamy szczęście, że zagramy z legendami”

Reprezentanci Malty wrócili do kraju dopiero w sobotę wieczorem. Wczoraj odbyli jedyny trening między meczami z Finlandią i Polską. Selekcjoner gospodarzy nie miał więcej okazji, by bardzo dokładnie ocenić dyspozycję swoich podopiecznych po niespodziewanym piątkowym triumfie.

– Dla nas pozytywną informacją jest powrót Teddy’ego Teumy oraz Ryana Camenzuliego. Są dla nas bardzo ważni – powiedział De Leo. Obaj piłkarze rozpoczną mecz z Polską od pierwszej minuty. Zabrakło ich w spotkaniu z Finlandią. Szansę gry otrzymał wtedy strzelec jedynego gola w meczu z Finami, Jake Grech, którego także chwalił włoski szkoleniowiec.

– Kiedy zdecydowałem się go umieścić na ławce rezerwowych, miał łzy w oczach. To czyni go wyjątkowym piłkarzem. To nie przypadek, że na niego liczymy – ocenił De Leo.

27-letni pomocnik także wypowiedział się na temat piątkowego spotkania.

– Zdobycie gola dla reprezentacji było niesamowitym, nieopisywalnym przeżyciem – powiedział Grech, po czym odniósł się do meczu z Polską, w którym wystąpi m.in. Robert Lewandowski. – To szansa na naukę. Mamy szczęście, że będziemy dzielić boisko z takimi legendami. Takie doświadczenie mocno motywuje.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

1 komentarz

Liczy, pisze i komentuje - nie zawsze w tej kolejności. Studiuje matematykę, a wcześniej przewinął się przez redakcje 90minut, FutbolNews oraz Żyjemy Futbolem. Prywatnie kibic Wisły Kraków oraz Chelsea. Ma beznadziejny gust muzyczny, jeszcze gorsze poczucie humoru, ale tyle dobrego, że czasem napisze jakiś niezły tekst

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Mistrzostwa Świata 2026

Reklama
Reklama