Przeciwko reprezentantowi Norwegii toczy się postępowanie sądowe. Naruszył artykuł duńskiego kodeksu karnego, który mówi o „posiadaniu lub udostępnianiu materiałów o charakterze seksualnym z udziałem nieletnich”. Zawodnik publicznie przyznał się do winy, a do sprawy odnieśli się jego przełożeni.

Urodzony w Bodo Andreas Schjelderup do seniorskiej piłki wchodził w barwach duńskiego Nordsjaelland. Na początku 2023 roku po 18-letniego wówczas napastnika zgłosiła się Benfica, choć na prawdziwą szansę w zespole Orłów musiał poczekać półtora roku. W międzyczasie jeszcze jeden sezon spędził w Nordsjaelland. To właśnie w tym okresie Norweg dopuścił się czynu, przez który obecnie musi odpowiadać przed sądem.
Schjelderup został bowiem oskarżony o naruszenie art. 235 ust. 2 duńskiego kodeksu karnego, który mówi o posiadaniu lub udostępnianiu materiałów o charakterze seksualnym z udziałem nieletnich. Reprezentant Norwegii w swoich mediach społecznościowych wydał oświadczenie, w którym przyznał się do winy.
Poważne zarzuty wobec reprezentanta Norwegii
Tak ono brzmi:
– Chcę szczerze opowiedzieć wam o głupim błędzie, który popełniłem dwa lata temu. Miałem wtedy 19 lat i teraz będę musiał ponieść jego konsekwencje. Biorę pełną odpowiedzialność za to, co zrobiłem, ale ważne jest dla mnie, byście zrozumieli kontekst tego zdarzenia.
– Mieszkałem wtedy w Danii. Dostałem krótki filmik i po kilku sekundach przesłałem go znajomemu, nie zastanawiając się nad tym zbyt długo. Zawsze wymienialiśmy się memami, jak to nastolatkowie. Kiedy dostałem ten filmik, jak zwykle przesłałem go dalej, nie myśląc, że jego treść jest inna. Obejrzałem tylko kilka pierwszych sekund i nie zdawałem sobie sprawy, co jest dalej. Mój znajomy kilka sekund później obejrzał film i od razu zwrócił mi uwagę, że wysyłanie tego typu treści jest nielegalne, więc od razu go usunąłem.
– Niestety, wtedy nie pomyślałem o konsekwencjach i o tym, że udostępnianie tego może być nielegalne. Powinienem był zdać sobie sprawę z powagi sytuacji. Jedynym moim wytłumaczeniem jest to, że byłem szczerze zszokowany, widząc na filmie niskiej jakości coś, co wyglądało na dwoje młodych ludzi. Nie miałem zamiaru niczego rozpowszechniać ani szkodzić osobom zaangażowanym. To był pojedynczy, głupi błąd, którego głęboko żałuję.
– Kiedy duńska policja skontaktowała się ze mną w tej sprawie, powiedziałem prawdę i współpracowałem przez cały okres procesu. Zostałem oskarżony i prawdopodobnie wkrótce zostanę skazany, choć powinienem otrzymać wyrok w zawieszeniu. Nie mam żadnych wymówek. To, co zrobiłem wtedy w Danii, było nielegalne i złe. Biorę za to pełną odpowiedzialność i mam nadzieję, że mój błąd powstrzyma innych przed popełnieniem tego samego błędu po usłyszeniu lub przeczytaniu mojej historii. Mam nadzieję, że będą myśleć, gdy otrzymają coś, czym nie powinni się dzielić.
– Przede wszystkim chciałbym przeprosić osoby, których dotknął ten film. Następnie moich przyjaciół, rodzinę, pracodawców, mój kraj i wszystkich fanów, których zawiodłem. Chciałbym cofnąć czas i to zmienić. Nigdy wcześniej nie zrobiłem niczego nielegalnego, ani nie miałem nic wspólnego z policją, więc byłem w szoku, kiedy to wszystko się działo. Ale popełniłem błąd i jestem gotowy ponieść konsekwencje. Przestępstwo, za które zostanę skazany, nie odzwierciedla tego, kim jestem jako osoba ani w co wierzę.
– Naprawdę żałuję swojego błędu i wstydzę się, że znalazłem się w takiej sytuacji. Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą też, jakie wyznaję wartości, więc rozumiem, że dla wielu osób jest to szok. Wiem również, że to niepotrzebne utrudnienie dla norweskiej reprezentacji przed jednymi z najważniejszych meczów w naszej historii. Zamierzałem podzielić się tą sprawą dopiero po meczach, właśnie po to, by tego uniknąć [zamieszania – przyp. red.]. Niestety, nie jest to już możliwe.
– Zwracam się do wszystkich z prośbą o nieoglądanie i nieudostępnianie filmów zawierających szkodliwe lub obraźliwe treści. Jest to nielegalne. Jeszcze raz przepraszam i mam nadzieję, że mi wybaczycie. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby naprawić sytuację.
Andreas Schjelderup on instagram. pic.twitter.com/DZsxBnRcbA
— Manolis Giakoumakis (@ManolisGiak83) November 8, 2025
Otrzymał wsparcie od przełożonych
Skoro mleko rozlało się wcześniej niż Schjelderup zakładał, o sprawę musiał zostać zapytany selekcjoner reprezentacji Norwegii, pod okiem którego 21-latek przez następne kilka dni będzie trenował. Stale Solbakken nie miał jednak zamiaru grillować swojego podopiecznego. Wręcz przeciwnie – w rozmowie z Verdens Gang trener Lwów zapewnił 21-latkowi pełne wsparcie podczas najbliższego zgrupowania kadry.
– Andreas ze mną rozmawiał. Nie ma wątpliwości, że to była niewiarygodna głupota ze strony jednego z naszych młodych zawodników. Cieszę się, że jasno wyraził żal z powodu tego, co się stało i że współpracował z duńskimi władzami. Przyznał się do tego, co wydarzyło się dwa lata temu i teraz ponosi konsekwencje. Jestem całkowicie przekonany, że wyciągnął z tego wnioski i nigdy więcej nie zrobi czegoś podobnego. To trudne dla Andreasa, więc musimy się nim dobrze zaopiekować, kiedy przyjedzie na zgrupowanie.
Po stronie zawodnika stoi także prezydent Benfiki. Na konferencji zorganizowanej po wygraniu przez Ruiego Costę kolejnych wyborów 53-latek powiedział:
– Oczywiście, że będziemy go wspierać. Sam Schjelderup już wziął na siebie odpowiedzialność. Zrobił coś, czego – jak sam przyznaje – nie powinien był robić. Znając go, nie zrobił tego złośliwie, ale zrobił to.
„Claro que vamos estar ao lado de Schjelderup. O próprio jogador já assumiu a responsabilidade, conhecemos muito bem o Schjelderup. Fez uma coisa que não devia ter feito, como ele próprio admitiu, não fez por maldade, mas fê-lo. Cá estaremos para apoiá-lo”
Rui Costa 🗣️ pic.twitter.com/Hfy7m2TsSM
— PLUS Benfica (@plusbenfica) November 9, 2025
CZYTAJ WIĘCEJ O PIŁCE NOŻNEJ NA WESZŁO:
- Duet byłych piłkarzy Rakowa bez trenera. Fatalna seria
- Kolejna porażka Urawy. Skorża umieszczony wśród najgorszych
- Nietypowe hobby Stali Mielec – kolekcjonują czerwone kartki
- Wyjście z dołka. Polski trener dzielnie walczy w Bundeslidze
- Przyjechał, wyjechał. Czy piłkarz City zagra jeszcze w Ekstraklasie?
fot. Newspix