Reklama

Trener o pogłoskach o zwolnieniu: Wszyscy chcą zmieniać, to jedyny pomysł

Szymon Janczyk

26 października 2025, 16:53 • 4 min czytania 1 komentarz

Radomiak Joao Henriquesa ma w zasięgu i strefę pucharową, i spadkową, plasuje się w środku stawki. Według Canal Plus Sport jest też zespołem, na którego niekorzyść najczęściej mylą się sędziowie. Mimo to portugalski trener co parę tygodni słyszy, że może się bać o posadę. Jak zareagował na kolejne takie doniesienia?

Trener o pogłoskach o zwolnieniu: Wszyscy chcą zmieniać, to jedyny pomysł

Przed spotkaniem z Wisłą Płock zapytaliśmy trenera Joao Henriqusa, czy nie męczą go powracające pogłoski o tym, że zostanie zwolniony. W ostatnim czasie Sebastian Staszewski stwierdził, że między szkoleniowcem i piłkarzami narasta napięcie, dodając, że z treningu zszedł napastnik Maurides. Taka sytuacja faktycznie miała miejsce, lecz w tle nie ma żadnego konfliktu. Henriques odniósł się do tego, opisując kulisy sytuacji.

Reklama

Między piłkarzami a trenerem João Henriquesem są coraz większe napięcia, wczoraj z treningu podobno zszedł wściekły Maurides.

— Czasami ludzie piszą nieprawdę. Maurides zszedł z treningu, ale sytuacja wynikła z tego, że dzień wcześniej jego żona była w szpitalu. Rozumiem, że w takiej sytuacji możesz być myślami gdzie indziej. Między nami nic wielkiego nie zaszło, pozwoliłem mu na to. Mamy dobre relacje, to zachowanie było niewłaściwe, ale to profesjonalista. Do tego momentu jego trening wyglądał wzorowo. W naszym zespole są prawdziwi mężczyźni, którzy szanują siebie nawzajem. Grupa czuje, że niektóre informacje niesprawiedliwie w nią uderzają. Nikt poza nami wewnętrznie nie był świadkiem tej sytuacji, więc reszta to tylko plotki — powiedział.

Portugalczyk odniósł się też do informacji zawartej na końcu wpisu dziennikarza, wedle której na jego posadę wciąż czyha Goncalo Feio.

Ekstraklasa. Joao Henriques: Ludzie nie wiedzą, czemu chcą zmiany, ale to ich jedyny pomysł

Trener Radomiaka w swoim wywodzie o tym, jak traktuje pogłoski o zwolnieniu, nawiązał do… Liverpoolu. W ten sposób chciał zwrócić uwagę na pewne różnice kulturowe.

— Rozmowa o zmianie trenera jest normalna, typowa, bo jest więcej trenerów niż miejsc pracy. W Liverpoolu przez ponad 130 lat było 20 trenerów. Arne Slot przegrał cztery mecze i nikt nie rozmawia o zmianie trenera, bo panuje inna kultura. Ludzie wiedzą, że średnia długość pracy trenera Liverpoolu to 7 lat, więc nie zwalniają go po kilku porażkach. Tutaj jest inaczej, bo ludzie są przyzwyczajeni do zmian. Sami nie wiedzą, czemu chcą coś zmieniać, ale zmiany zachodzą ciągle, co parę miesięcy, więc to ich jedyny pomysł. Nie przejmuje się tym, śpię tak samo dobrze, jak wcześniej. W Portugalii środowisko wygląda tak samo – remis, porażka i wszyscy chcą zmian. Dlatego przywykłem do takiego nastawienia, nic mnie nie zaskakuje — powiedział Joao Henriques.

Ostatnie półtora roku w Radomiaku na wykresie xG Hudl StatsBomb. Joao Henriques poprawił defensywę, która teraz zaczyna wyglądać gorzej. Ofensywna utrzymana na podobnym poziomie.

Faktycznie, w Radomiu średnia pracy trenerów jest ciut niższa niż w Liverpoolu. Dość powiedzieć, że żaden ze szkoleniowców tego klubu w Ekstraklasie nie zdołał przepracować pełnego sezonu. Oddajmy jednak, że poprzednik Joao Henriquesa — Bruno Baltazar, który też przez pół jesieni słyszał, że zostanie zwolniony — nie stracił pracy, lecz sam zrezygnował z prowadzenia Radomiaka, przechodząc do francuskiego SM Caen.

Klub od dłuższego czasu dyskutuje o zmianach trenerskich, tyle że chodzi o sztab Joao Henriquesa, który miałby zostać wzmocniony. Trener z Portugalii odniósł się do tego tematu, wskazując na realia, w których się znalazł.

— Ten klub nie jest bogaty, więc musi kontrolować wydatki. Zostawiłem w Portugalii część swojego sztabu szkoleniowego, z którym zwykle pracowałem, bo klubu nie było stać na ich zatrudnienie. Nasz budżet jest jednym z najniższych w lidze. Zbudowaliśmy w tych realiach świetny zespół, grupę zawodników. Nie jesteśmy w stanie wszystkiego zmieniać, poprawiać. Musimy pracować mądrze i to robimy, w naszych warunkach udało nam się ściągnąć dobrych piłkarzy. W ostatnich meczach zaliczyliśmy dwa zwycięstwa, remis i porażkę. Jeśli wygramy, doskoczymy do ścisłej czołówki Ekstraklasy. W takich okolicznościach to świetny wynik — stwierdził.

Ekstraklasa. Piłkarz broni pracy trenera — Jan Grzesik za Joao Henriquesem: Zachowajcie chłodną głowę

Przed spotkaniem z Wisłą Płock trenera wziął w obronę także Jan Grzesik, jeden z kapitanów Radomiaka i najlepszy zawodnik tego zespołu w klasyfikacji kanadyjskiej.

— To, co trener mówił o atmosferze, treningach: wszystko działa bardzo fajnie, przyjemnie dla oka. Weryfikacją jest spotkanie, chcemy wygrywać, ale nawet jeśli nie zawsze się udaje, atmosfera jest bardzo dobra. Sytuacja z Mauridesem została bardzo rozdmuchana. Kolejnego dnia mieliśmy wolne i trochę mi się chciało śmiać z tego, czego się dowiadywałem i co czytałem. Nam się często mówi, żebyśmy zachowali chłodne głowy, to teraz ja powiem innym, dookoła, żeby zachowali chłodną głowę — powiedział obrońca

— Ok, to miało miejsce, trener to wyjaśnił, ale zostało to rozdmuchane, opisane jako duży konflikt. To brzmi śmiesznie. Proponowałbym czasami ochłodzić głowy. Staramy się robić to, co umiemy z lepszym lub czasem niestety z gorszym skutkiem. Ale naprawdę nie było takiego konfliktu, żeby trener w naszych oczach nie wiadomo ile stracił. Właściwie to w ogóle nie stracił. Wiedzieliśmy o tym, w jakiej sytuacji był Maurides — dodał Jan Grzesik.

WIĘCEJ O RADOMIAKU RADOM NA WESZŁO:

SZYMON JANCZYK

fot. Newspix

1 komentarz

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama