Reklama

Pierwszy koszyk baraży? Potrzebny remis z Holandią!

AbsurDB

Autor:AbsurDB

16 października 2025, 16:56 • 8 min czytania 16 komentarzy

Zostało nam już tylko jedno okienko reprezentacyjne na dokończenie walki w grupach eliminacji mundialu. Nasz udział w barażach nie jest realnie zagrożony. Ani nie przeskoczymy Holandii, ani nie damy się wyprzedzić Finom. Pora zatem sprawdzić, jakie wyniki mogą dać nam w play-offach pierwszy koszyk, gwarantujący nie tylko grę u siebie w półfinale, ale także uniknięcie Włochów i Niemców w finale. Okazuje się, że wygrana z Holandią nie jest nam praktycznie do niczego potrzebna. Natomiast absolutnie kluczowe jest, by wywalczyć z ekipą Koemana remis. W każdym razie praktycznie pewne jest, że półfinał baraży zagramy na swoim stadionie.

Pierwszy koszyk baraży? Potrzebny remis z Holandią!

Analiza szans Polski na miejsce w pierwszym i drugim koszyku barażowym o finały mistrzostw świata 2026

Dwunastu wicemistrzów grup eliminacyjnych zostanie podzielonych na trzy koszyki przed barażami o finały mistrzostw świata. W pierwszym znajdą się cztery drużyny najwyżej notowane w rankingu FIFA. W drugim i trzecim – kolejne dwa kwartety.

Reklama

Skład play-offów uzupełni czterech najlepszych zwycięzców grup Ligi Narodów, którzy nie zajmą w swoich grupach eliminacyjnych jednego z dwóch pierwszych miejsc. Będą to Walia lub Macedonia oraz najpewniej Szwecja i Mołdawia uzupełnione przez Rumunię lub Irlandię Północną jeśli kiepsko pójdzie im w meczach kwalifikacyjnych. Jeśli dwa ostatnie kraje zajmą miejsca w czołowej dwójce w swoich grupach, to stawkę uzupełni… San Marino, dzięki wygraniu grupy najniższej dywizji Ligi Narodów.

Zespoły z dwóch pierwszych koszyków mają dużą przewagę, bo grają jedyny swój półfinał na własnym terenie. Pierwszy koszyk – z wymienionymi drużynami z Ligi Narodów, a drugi koszyk – z trzecim. W każdej z czterech ścieżek barażowych będzie po jednej reprezentacji z każdego koszyka, a zwycięzcy półfinałów spotkają się w jednomeczowym finale o wyjazd do Ameryki Północnej. Ważne: o ile półfinały grane są u wyżej rozstawionych ekip, to gospodarze w każdej parze finalistów będą po prostu wylosowani.

Aktualny ranking FIFA

Wśród drużyn zainteresowanych walką o pierwszy koszyk, sytuacja jest niezwykle wyrównana. Obecny ranking FIFA to:

  • Włochy 1717 punktów
  • Turcja 1570 punktów
  • Ukraina 1555 punktów
  • Norwegia 1533 punkty
  • Polska 1524 punkty
  • Walia 1519 punktów
  • Serbia 1508 punktów
  • Węgry 1505 punktów
  • Szkocja 1504 punkty

Włosi są jednak w tej samej grupie eliminacyjnej, co Norwegia, zatem oba kraje nie znajdą się jednocześnie wśród wicemistrzów. Jesteśmy więc obecnie na czwartym miejscu wśród drużyn z drugich miejsc, ale tu jeszcze bardzo wiele może się zmienić. W rankingu FIFA dużo punktów zdobywa się, gdy pokona się mocnego rywala i równie dużo traci się, gdy przegra się ze znacznie słabszym. Z kolei pokonanie autsajdera przynosi mało korzyści, ale także na porażce z dużo silniejszym rywalem traci się niewiele.

To w sumie nawet całkiem logiczne. Najlepiej widać to na naszym przykładzie. Za pokonanie Holandii otrzymamy osiemnaście punktów, za remis – pięć, a porażka oznaczać będzie utratę siedmiu oczek. Z kolei wygrana z Maltą daje nam zaledwie trzy punkty, za remis stracimy ich dziesięć, a za przegraną aż dwadzieścia dwa. Zdobycie czterech punktów (w klasycznym rozumieniu meczowym – trzech oczek za wygraną i jednego za remis) w pozostałych dwóch spotkaniach grupowych jest dla nas warte tyle samo, niezależnie czy zremisujemy z Holandią, a wygramy z Maltą, czy też podzielimy się punktami z wyspiarzami, a pokonamy Niderlandczyków.

Za każdym razem kończymy z 1532 punktami w rankingu FIFA.

Polska skończy w przedziale od 1494 do 1544 punktów

Podobnie będzie, jeżeli wygramy już tylko jeden mecz w grupie. Nieważne czy pokonamy Maltę, a lepsza okaże się Holandia, czy też będzie odwrotnie – i tak oznacza to sumę 1519,5 punktów w rankingu FIFA dla Polski. Mało tego – ten sam wynik będziemy mieli jeśli zremisujemy oba pozostałe mecze.

Dwie porażki to 1494,5 punktu. Jeden remis (niezależnie z kim), oznacza, że zatrzymamy się na 1507 punktach. Dwie wygrane dają nam 1544,5 punktu w rankingu FIFA. To kluczowe liczby, które będziemy odnosić do dorobku potencjalnych wicemistrzów pozostałych grup.

Dokładna analiza wszystkich naszych konkurentów jest tak obszerna, że oszczędzę chwilowo jej lektury, bo przytłoczy ona zapewne niejednego fana – nawet takiego, który ponadprzeciętnie interesuje się piłką reprezentacyjną. Jeżeli jednak ktoś ma na to ochotę, dokładny przegląd grup znajduje się na końcu artykułu. Teraz przechodzimy do wniosków z tejże analizy.

Gramy u siebie, Polacy gramy u siebie!

Dzięki narzędziom analityczno-statystycznym jesteśmy w stanie ocenić, ile punktów będzie miał czwarty najlepszy wicemistrz pozostałych grup. Daje nam to wiedzę, jaki wynik musimy przebić, żeby znaleźć się w pierwszym koszyku.

Jeżeli przegramy oba spotkania, to możemy mieć problem z utrzymaniem drugiego miejsca. Ale by stał się taki kataklizm, Finlandia musiałaby z Maltą odrobić jedenaście bramek straty do nas. Jeśli zajmiemy drugie miejsce mimo dwóch porażek, będziemy jednak wówczas mieli około 1495 punktów w rankingu FIFA.

Czy jest wówczas szansa na rozstawienie w pierwszym koszyku? Niestety, wyniesie zaledwie 1,5%. Pocieszające jest natomiast to, że ryzyko wypadnięcia do trzeciego koszyka wynosi wówczas zaledwie 1,7%. Oznacza to zatem, że prawie na pewno jedyny mecz półfinałowy w barażach o mundial rozegramy u siebie!

By tak się nie stało, poza dwoma naszymi porażkami przynajmniej trzy z tych zespołów: Niemcy, Austria, Serbia, Walia i Szwajcaria musiałyby zająć drugie miejsce w grupie, o co na szczęście będzie bardzo trudno.

Jeżeli zdobędziemy z Holandią i Maltą zaledwie jeden punkt, będziemy mieć 1507 punktów w rankingu FIFA. Da nam to 6,5% szans na pierwszy koszyk, ale zaledwie 0,4% szans na trzeci koszyk.

Wygrana z Holandią do niczego nie potrzebna. Remis – bardzo cenny.

Przejdźmy do scenariusza najbardziej realnego. Jeśli wygramy dokładnie jeden mecz (lub oba zremisujemy), to z rankingiem na poziomie niecałych 1520 punktów będziemy mieć jedynie 19% szans na pierwszy koszyk! Wszystko wskazuje na to, że wyprzedzą nas wtedy: Ukraina, Turcja, Włochy i Walia.

Wszystko zmienia zdobycie czterech punktów meczowych przez kadrę Jana Urbana. Z dorobkiem rankingowym w wysokości 1532 oczek będziemy mieć 72% szans na pierwszy koszyk. Tylko Norwegia, Turcja i raczej Ukraina są wtedy poza naszym zasięgiem. Ostatnie miejsce wśród szczęśliwców może nam wówczas odebrać tylko Dania lub Niemcy i w bardzo skrajnym przypadku: Szwajcaria lub Austria.

Niezwykle poprawiła naszą sytuację dość absurdalna decyzja Walii, by zagrać sparing z Anglikami, dzięki czemu możemy wyprzedzić ją o ułamki punktów.

Jeżeli wygramy oba mecze, nasza sytuacja… praktycznie się nie zmienia. Będziemy mieli wtedy 1544 punkty w rankingu FIFA, a trudno znaleźć zespół, który skończy w przedziale miedzy 1532 a 1544 punktami. Można więc powiedzieć, że wbrew obiegowej opinii, wygrana z Holandią nie jest nam zatem… do niczego potrzebna. Natomiast remis w tym spotkaniu jest po prostu na wagę złota! Oczywiście przy założeniu wygranej z Maltą.

Komu kibicować?

Czyje wygrane zbliżą nas zatem do pierwszego koszyka? Macedonia, rywale Węgier, Islandia, Dania, Niemcy, Albania, Szwajcaria, Włochy i Austria. To za nich trzymamy kciuki w podanej kolejności od bardziej do mniej istotnych. Wyniki trzech ostatnich z wymienionych krajów są już dla nas znacznie mniej znaczące.

Jeśli zdobędziemy co najmniej cztery punkty meczowe, to najważniejsze jest, by Dania nie dała się wyprzedzić Szkocji. Jeśli wygramy jeden mecz lub oba zremisujemy, to rozstawienie stracimy prawdopodobnie, jeśli Węgrzy wygrają oba swoje spotkania lub Walia wygra z Macedonią.

Jeśli nie zdołamy pokonać Malty, pierwszy koszyk uratuje nam wygrana Macedonii z Walią (bądź przy ich remisie brak wysokiego zwycięstwa Walii z Liechtensteinem) oraz mniej niż cztery punkty zdobyte przez Węgrów z Armenią i Irlandią.

Jeśli nie wygramy żadnego meczu, to potrzebujemy dodatkowo, by Węgry nie zdobyły więcej niż jednego punktu lub by Islandia wyprzedziła Ukrainę.

Z kim zagramy?

Kwestia tego, z kim zagramy w barażach jest znacznie bardziej otwarta, niż to, ile punktów potrzebujemy do rozstawienia. Gdybyśmy znaleźli się w pierwszym koszyku, naszymi najbardziej prawdopodobnymi rywalami półfinałowymi byliby: Szwecja, Mołdawia, Irlandia Północna i Macedonia Północna, ale mogą nimi być także Rumunia, Walia, a nawet San Marino.

Jeśli znajdziemy się w drugim koszyku, potencjalni rywale to Słowacja, Albania i Kosowo oraz Rumunia lub Bośnia. Wyraźnie widać, że jest to zestaw trudniejszy od wcześniej wymienionego. Jeśli jednak wciąż nie jesteście przekonani, to najistotniejsze jest to, że będąc w pierwszym koszyku potencjalni rywale finałowi to Walia, Węgry, Szkocja lub Czechy, a gdy będziemy w drugim będą nimi: Włochy, Turcja i Ukraina oraz – w miejsce Polski – pewnie Walia lub Węgry.

Będąc w pierwszym koszyku bardzo mocno poprawiamy swoje szanse na awans na mistrzostwa świata.

Wciąż jesteśmy bliżej drugiego niż pierwszego koszyka

Dość interesujące jest, że gdyby odliczyć punkty za wygraną z Nową Zelandią, których otrzymaliśmy zaledwie 2,9, nasze szanse na pierwszy koszyk po remisie z Holandią i wygraną z Maltą wynosiłyby 32% zamiast 72%! To dlatego, że bardzo prawdopodobne jest zakończenie rozgrywek przez Walię z niecałymi 1530 punktami. Bez wygranej z drużyną z antypodów, abyśmy wyprzedzili Walię konieczne musiałoby być zwycięstwo z Holandią.

Niestety, wciąż jesteśmy bliżej drugiego, niż pierwszego koszyka. Łącznie na znalezienie się wśród czterech najwyżej rozstawionych ekip mamy 37% szans. Wyzwaniem nie powinna być wygrana na Malcie, ale przede wszystkim remis z Holandią. Z drugiej strony, jeżeli udało się na wyjeździe, to dlaczego mamy nie powtórzyć tego wyniku u siebie?

CZYTAJ WIĘCEJ O ELIMINACJACH MISTRZOSTW ŚWIATA NA WESZLO:

Fot. Newspix.pl

16 komentarzy

Kocha sport, a w nim uwielbia wyliczenia, statystki, rankingi bieżące i historyczne, którymi się nałogowo zajmuje. Kibic Górnika Wałbrzych.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Mistrzostwa Świata 2026

Reklama
Reklama