Dziś poznamy rozstrzygnięcie plebiscytu na najlepszego piłkarza świata. A co, gdyby Złotą Piłkę można było otrzymać tylko raz w karierze? Gdyby Messi i Ronaldo nagrodzeni piętnaście lat temu nie zdominowali listy zwycięzców w kolejnych sezonach, a jurorzy musieli wybierać wyłącznie spośród zawodników wcześniej nienagrodzonych? Lista zwycięzców po takiej zmianie zasad od 2010 roku znacząco różniłaby się od rzeczywistej. Nie tylko wskoczyłby na nią Robert Lewandowski, ale tytuł otrzymałby także pięćdziesiąt lat wcześniej Kazimierz Deyna! Poza tym laureatami zostaliby ci, których dziś uważamy za najlepszych zawodników bez Złotej Piłki w historii, a więc: Baresi, Maldini, Roberto Carlos, Iniesta, Xavi, Neuer, Neymar, Griezmann, Buffon, czy van Dijk.

***
Złota Piłka, gdyby można było ją otrzymać tylko raz w karierze
Po triumfie Messiego w plebiscycie Złotej Piłki w 2023 roku przeszliśmy chyba do epoki, w której nagroda przestanie być wręczana taśmowo tym samym zawodnikom przez dłuższy czas. Od pięciu lat żaden piłkarz z pierwszej trójki nie znalazł się na podium rok później. W zeszłym roku w czołowej czwórce nie było żadnego gracza, który był w niej też w 2023 roku, a i w kończącym się w poniedziałek plebiscycie prawdopodobnie nikt z zeszłorocznej pierwszej piątki (Rodri, Vinicius, Bellingham, Carvajal, Haaland) nie znajdzie się w ścisłej czołówce.
Ostatnim zawodnikiem, który nie nazywał się Messi ani Ronaldo, a który utrzymał podium Złotej Piłki przez dwa sezony z rzędu, był w… 2011 roku Xavi. Być może rozpoczyna się powoli era Lamine’a Yamala, ale jest zdecydowanie zbyt wcześnie, byśmy byli tego pewni. Nie chodzi nawet o to, że Hiszpan miałby nagle okazać się słabym graczem, ale na przeszkodzie może stanąć choćby tak prozaiczna kwestia, jak kontuzje. Nawet teraz dają one o sobie znać, bo skrzydłowy Barcelony będzie musiał pauzować przez kilka spotkań. Zresztą wcale nie jest głównym faworytem do wygranej za sezon 2024/25.
W dzisiejszych czasach opinia publiczna zmienia swoje zdanie nie raz na rok, jak jeszcze na początku stulecia, nie raz na miesiąc, jak w początkach rozwoju internetu, ale właściwie co tydzień, bo w dobie social mediów, dzisiejszy bohater za parę dni jest kompletnie zapomniany.
Jednak w ostatnich sezonach mieliśmy zaledwie pięciu zwycięzców Złotej Piłki. Erę dominacji Messiego i Ronaldo zdołali przełamać jedynie Modrić w 2018 roku, Benzema cztery lata później i Rodri w 2024 roku. Pewnie kolejnym nowym nazwiskiem na liście będzie tegoroczny triumfator.
Oczywiście my jesteśmy przekonani, że gdyby nie skandaliczna decyzja France Football o odwołaniu konkursu w 2020 roku ze względu na pandemię, Złotą Piłkę otrzymałby wtedy Robert Lewandowski. To nie koniec gdybania: gdyby France Football zmienił zasady tak, że głosy wyłącznie przedstawicieli stu najmocniejszych piłkarsko krajów świata liczyłyby się nie od 2022 roku, ale o sezon wcześniej, to zwycięzcą także byłby Polak.
Jak nietrudno się domyślić, Robert wygrałby także, gdyby trofeum można było otrzymać tylko raz w karierze.
Wygrasz raz – nie jesteś brany pod uwagę w przyszłości
Sprawdźmy zatem, co zmieniłoby się w wynikach plebiscytu, gdyby po otrzymaniu nagrody, dany piłkarz nie mógłby być uwzględniany w kolejnych latach. Można traktować takie zasady jak swoistą zabawę: zostałeś najlepszym piłkarzem świata i masz ten tytuł dla siebie. Za rok sprawdzamy kto jest najlepszy, ale nie biorąc już pod uwagę ciebie i twoich poprzedników. Taka „Złota Piłka dla tych, którzy jeszcze jej nie zdobyli”. Stałaby się wówczas swego rodzaju odpowiednikiem Oscara za całokształt twórczości, którego teoretycznie można otrzymać tylko raz (choć i tu zdarzały się od tego wyjątki, jak Charlie Chaplin).
Przez pierwsze lata istnienia plebiscytu nie zmieniłoby się wiele. Do czasu pierwszych wygranych Ronaldo i Messiego w 2008 i 2009 roku innego zwycięzcę mielibyśmy tylko w trzynastu edycjach na 54 przeprowadzone!
Przed Cruyffem nagrodę zdobył dwukrotnie jedynie Alfredo Di Stéfano pod koniec lat pięćdziesiątych. W 1959 roku nie mógłby zatem, gdyby zmienić zasady, triumfować po raz wtóry. Drugie miejsce zajął wtedy Francuz polskiego pochodzenia Raymond Kopa. On jednak wygrał „prawdziwą” nagrodę już rok wcześniej, zatem musiałaby ona trafić do trzeciego w rzeczywistym głosowaniu Walijczyka Johna Charlesa z Juventusu.
Druga zmiana w stosunku do rzeczywistych wyników to początek lat siedemdziesiątych i trzy triumfy Johana Cruyffa, który najpierw wygrał w 1971 roku jako gracz Ajaxu, a następnie w 1973 i 1974 roku jako zawodnik Barcelony. W 1973 roku drugie miejsce zajął bramkarz Juventusu Dino Zoff. To drugi już przypadek (i nie ostatni), gdy zmiana zasad sprzyjałaby zawodnikom Starej Damy i reprezentacji Włoch. Byłaby też zaskakująco korzystna dla golkiperów.

Zoff trzy razy rywalizował z Bońkiem (w meczach Widzew-Juventus i na mundialu 1982) i nigdy nie wygrał
Deyna ze Złotą Piłką!
Jeszcze ciekawiej dla nas byłoby w 1974 roku. Wielki Holender wyprzedził wtedy Franza Beckenbauera, który jednak otrzymał już Złotą Piłkę dwa lata wcześniej, gdy był kapitanem mistrzów Europy. Na mundialu w 1974 najlepszym graczem spoza krajów, które zmierzyły się w finale, czyli Holandii i RFN, był Kazimierz Deyna. Tak też uznali głosujący umieszczając go na trzecim miejscu. Zatem gdyby Złotej Piłki nie można było otrzymać dwa razy w karierze, za 1974 rok dostałaby ją legenda Legii!
Uprzedzając pytania: na zmianie zasad nie skorzystałby Zbigniew Boniek. W 1982 wyprzedził go nie tylko kolega z drużyny Paolo Rossi, dla którego było to jedyne zwycięstwo w karierze, ale też Alain Giresse.
Dwaj zawodnicy: Karl-Heinz Rummenigge i Christo Stoiczkow po zmianie zasad otrzymaliby nagrodę wcześniej, niż w rzeczywistości. Niemiec w 1979 (gdy drugi raz wygrał Keegan), a Bułgar w 1992 (gdy trzeci raz zwyciężył van Basten).
Poza nimi na modyfikacji reguł skorzystaliby:
- Holender Rob Rensenbrink w 1976 za Beckenbauera
- Niemcy: Bernd Schuster w 1980 i Paul Breitner rok później za Rummenigge
- Francuz Jean Tigana w 1984 za drugi triumf Platiniego
- Duńczyk Preben Elkjær w 1985 za trzeci triumf Platiniego
- Włosi: Franco Baresi w 1989 za van Bastena oraz Paolo Maldini w 1994 za Stoiczkowa
Duńczyk z Hellasu najlepszym piłkarzem?!
Szczególnie zaskakujący byłby zwycięzca w 1985 roku, czyli Duńczyk z… Hellasu Werona. Dziwić może tak wysoko notowany zawodnik tak przeciętnej reprezentacji i klubu, ale trzeba pamiętać, że w 1985 roku zdobył on sensacyjne mistrzostwo Włoch, a swojej kadrze Preben pomógł osiągnąć półfinał Euro 1984, a rok później pierwszy w historii awans na mundial.
Kolejne lata to zwycięstwa w plebiscycie coraz to nowych zawodników. Między 1992 a 2009 dwukrotnie wygrał tylko jeden gracz: prawdziwy brazylijski Ronaldo! Gdy powtórzył sukces w 2002 roku, drugie miejsce w Złotej Piłce zajął inny mistrz świata – Roberto Carlos i to on otrzymałby tytuł po zmianie reguł.

Po latach zmienności niewielu spodziewało się, że na kolejną dekadę światowy futbol zdominują dwaj zawodnicy dzieląc sportową publiczność na dwie równe grupy swoich zwolenników albo wręcz fanatyków. Nawet każda ciocia na weselu miała swoje preferencje: Cristiano Ronaldo czy Leo Messi? Niezależnie od tego, czy kiedykolwiek widziała ich w akcji. My jednak spójrzmy, kto zostawałby piłkarzem roku, gdyby ta dwójka mogła zdobyć nagrodę tylko raz – odpowiednio w 2008 i 2009 roku?
Kto za Messiego i Ronaldo?
Otóż w pierwszych siedmiu sezonach tuż za wielką dwójką znajdowali się albo zawodnicy innych klubów hiszpańskich, albo Bayernu Monachium! W 2010 drugi za Messim był Iniesta, a rok później na podium za Leo i Cristiano znalazł się Xavi.

Wszyscy oni byli w pierwszej czwórce także w 2012 roku, kiedy to w poszukiwaniu najwyżej notowanego nienagradzanego dotąd kandydata musiałem zejść aż na piąte miejsce w prawdziwym plebiscycie. Najlepszą lokatę z graczy bez wcześniejszej wygranej zajął wtedy… Radamel Falcao, czyli Kolumbijczyk z Atletico. Cztery lata później zwycięzcą byłby inny gracz tego klubu, czyli Antoine Griezmann.
Bramkarz nie może zdobyć Złotej Piłki
W latach 2013-14 na podium „prawdziwej” Złotej Piłki oraz na pierwszym miejscu w naszej zabawie znaleźliby się gracze Bayernu – Franck Ribery i Manuer Neuer. W 2017 zdobyłby ją Gianluigi Buffon.
Dzięki temu przezwyciężona zostałaby klątwa mówiąca o tym, że bramkarz nie ma dziś żadnych szans na zdobycie tytułu najlepszego piłkarza roku. Gdyby można go było otrzymać tylko raz, laureatami zostaliby nawet trzej piłkarze grający na tej wyjątkowej pozycji: Zoff, Neuer i Buffon!
Tymczasem w rzeczywistości jedynym bramkarzem dzierżącym tytuł zdobywcy Złotej Piłki był ponad sześćdziesiąt lat temu Lew Jaszyn. Wydaje się, że na prawie siedemdziesiąt edycji, w kilku przypadkach powinien otrzymać ją jednak zawodnik broniący bramki…
Wróćmy już jednak do graczy z pola. Swoją nagrodę zdobyłby także dziesięć lat temu Neymar oraz sześć lat temu Virgil van Dijk. Złotej Piłki za sezon covidowy nie jestem w stanie „przyznać”, bo nie odbyło się wtedy żadne głosowanie, ale nawet jeśli za 2020 rok nie otrzymałby jej Lewandowski, to rok później nie ma już żadnych wątpliwości. Lewy przegrał wtedy z Messim bardzo małą różnicą 33 punktów, mając aż 120 oczek przewagi nad trzecim Jorginho. Nie ma absolutnie żadnych wątpliwości, że gdyby nagrodę można było otrzymać tylko raz, właśnie w 2021 roku zdobyłby ją Polak zamiast nagrodzonego już wcześniej Messiego.
O ile we wcześniejszych sezonach można polemizować, czy przyjęte przeze mnie kryterium kolejnego w kolejce na liście otrzymanych punktów, oddaje rzeczywiste wyniki ewentualnego ponownego głosowania, to w 2021 roku nie ma żadnych wątpliwości, że wygrałby Lewandowski.
Przykład? W 2012, gdyby jurorom odebrać możliwość głosowania na Messiego, Ronaldo, Iniestę i Xaviego, którzy otrzymaliby wirtualną nagrodę już wcześniej, nie wygrałby piąty w klasyfikacji Falcao (jak założyłem), tylko pewnie przenieśliby swoje głosy na Casillasa albo Pirlo. Jednak w plebiscycie sprzed czterech lat przewaga Lewego nad kolejnymi zawodnikami była tak duża, że można mieć przekonanie graniczące z pewnością, że zająłby pierwsze miejsce.
Ciekawsza lista laureatów?
Baresi, Maldini, Roberto Carlos, Iniesta, Xavi, Neuer, Neymar, Griezmann, Buffon, van Dijk czy Lewandowski. Często tych graczy wymienia się jednym tchem, gdy chce się wskazać zawodników, których kariera zdecydowanie predysponowała do zdobycia Złotej Piłki, ale przez niezwykle mocną konkurencję, nigdy nie udało im się tego osiągnąć.
Okazuje się, że przez jedną prostą zmianę zasad, wszyscy oni mogliby być laureatami tego plebiscytu. Koszty? W sumie nieduże. Messiemu i Ronaldo kolejne Złote Piłki pewnie się szybko znudziły. Może więc taka nagroda, którą można by otrzymać tylko raz, spowodowałaby, że walka o nią co roku byłaby nieco ciekawsza? I nie piszę tego tylko tylko dlatego, że w takim wypadku aż dwukrotnie nagrodę otrzymałby gracz znad Wisły.

Więcej razy niż Polacy, po modyfikacji reguł, Złotą Piłkę zdobyliby tylko Włosi, Francuzi, Niemcy, Brazylijczycy, Hiszpanie, Holendrzy, Anglicy, Portugalczycy i zawodnicy z ZSRR. Bylibyśmy zatem w gronie najbardziej utytułowanych krajów w tym plebiscycie wyżej od… Argentyny. Jednak jej gracze aż do 1995 roku nie byli uwzględniani przy wręczaniu nagrody, gdy przyznawana była najlepszemu Europejczykowi.
Bardziej od nas na zmianie zasad skorzystaliby w sumie tylko Włosi, wśród których triumfatorami staliby się nienagradzani w normalnej formule plebiscytu Zoff, Baresi, Maldini i Buffon. Wśród klubów najwięcej, bo aż dwa dodatkowe laury, zyskałyby Bayern i Atletico, a na pierwsze miejsce wskoczyłby Juventus z dziewięcioma laureatami na równi z Barceloną, która mimo utraty pięciu tytułów Messiego i dwóch Cruyffa, zrekompensowałaby by je sobie częściowo wygranymi Schustera, Iniesty, Xaviego i Neymara.
Zwycięzca prawdziwego plebiscytu ogłoszony zostanie już dziś. Tym razem wszystko wskazuje na to, że triumfator będzie debiutantem niezależnie, czy nagrodę można by było otrzymać tylko raz. Dembele ani Yamal nie wygrali bowiem dotąd plebiscytu. Mało tego, nie zdarzyło się to także kandydatom do kolejnych lokat: Salahowi, Palmerowi, Hakimiemu, Raphinhii, Donnarummie, Mbappe i wielu innym.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO O ZŁOTEJ PIŁCE:
- Ousmane Dembele wygra przed Laminem Yamalem? Kto zdobędzie Złotą Piłkę?
- Lamine Yamal chce kolekcjonować Złote Piłki. „Nie marzę tylko o jednej”
- Kylian Mbappe nie ma wątpliwości, kto zasłużył na Złotą Piłkę. Wskazał na rodaka
- Dembele: Przed finałem LM ludzie krzyczeli do mnie „Złota Piłka!”. [FourFourTwo]
- Media: Lamine Yamal nie zagra w Lidze Mistrzów. Wypadnie na dłużej?
- Sprzeczka o zdrowie Yamala. Dostał zastrzyki w kręgosłup?
- Yamal przesadził na swojej osiemnastce? Szykuje się pozew
Fot. Newpix.pl