Lech Poznań przegrał z Zagłębiem Lubin 1:2 w meczu ósmej kolejki Ekstraklasy. Po spotkaniu pomocnik Kolejorza Filip Jagiełło przyznał, że gospodarze mieli dziś problemy, by przełamać dobrze dysponowaną defensywę Miedziowych.

– Przegraliśmy mecz, którego nie powinniśmy przegrać. Zagłębie dobrze broniło. W pierwszej połowie były momenty, kiedy mogliśmy przełamać ich linię obrony. W drugiej też było parę sytuacji, ale straciliśmy bramkę po kontrataku i już nie udało nam się wrócić do meczu – ocenił zawodnik Lecha.
Lech Poznań – Zagłębie Lubin 1:2. Filip Jagiełło: Wiedzieliśmy, jak zagra rywal
Jagiełło, który w przeszłości był również zawodnikiem Zagłębia, zdobył przeciwko byłej drużynie gola na 1:1. W drugiej części meczu Kolejorz nie zdołał jednak zapobiec utracie drugiej bramki i finalnie musiał uznać wyższość przeciwnika.
– Wiedzieliśmy, jak Zagłębie będzie grać, wiedzieliśmy, że będą liczyli na kontrataki. Nie wiem do końca, jak padła ta druga bramka, bo byłem daleko od akcji, ale to kolejny łatwo stracony gol – przyznał 28-latek.
– Nie pierwszy raz przyjeżdża tutaj drużyna, która broni się całym zespołem. Ciężej się gra przeciwko takiemu rywalowi, niż przeciwko takiemu, który wychodzi wyżej i zostawia więcej miejsca. Zagłębie było lepsze, gratulacje. My mamy teraz wyjazd i musimy zdobyć tam trzy punkty – stwierdził Filip Jagiełło.
Piłkarz wyraził nadzieję, że teraz, kiedy drużyna będzie miała czas na spokojne przygotowania, uda się zmazać plamę po dzisiejszym spotkaniu.
– Na pewno. Tak naprawdę dopiero wczoraj i dziś zobaczyliśmy w klubie Luisa Palmę i Timothy’ego Oumę po przerwie reprezentacyjnej. Miejmy nadzieję, że w następnym tygodniu wróci też Radek Murawski i będzie więcej zawodników w całym mikrocyklu – podsumował Filip Jagiełło.
Fot. Newspix