Reklama

Media: Legia podbiera piłkarza Górnikowi! Niesamowity zwrot akcji

Antoni Figlewicz

01 września 2025, 21:36 • 2 min czytania 41 komentarzy

Okna transferowe kochają takie historie. Legia Warszawa na cito potrzebuje kogoś, kto mógłby zastąpić kontuzjowanego Jeana-Pierre’a Nsame. A kiedy jesteś pod ścianą, do głowy wpadają czasem naprawdę szalone pomysły. No i wygląda na to, że jeden z takich właśnie konceptów uda się zrealizować – stołeczny klub podkradnie napastnika Górnikowi Zabrze.

Media: Legia podbiera piłkarza Górnikowi! Niesamowity zwrot akcji

W dodatku na ostatniej prostej – Antonio Colak miał już przechodzić testy medyczne przed transferem do śląskiego klubu, ale przerwał je i po prostu pojechał do Warszawy. Tak historię negocjacji Legii z 32-letnim Chorwatem opisuje Łukasz Olkowicz z „Przeglądu Sportowego”. – Warunki z Górnikiem były ustalone, obie strony zawarły umowę dżentelmeńską – przekonuje dziennikarz.

Reklama

Antonio Colak ma zostać piłkarzem Legii. A był już dogadany z Górnikiem

Było więc naprawdę blisko, a w Zabrzu – jak twierdzi Olkowicz – szykowali się już tylko do ogłoszenia tego transferu. Władze Górnika nie wiedziały jednak, że piłkarz ma również ofertę z Legii i jego agent jest w stałym kontakcie z warszawskimi działaczami. A ci, z Fredim Bobiciem na czele, okazali się niezwykle przekonujący.

Colak jest zawodnikiem, który w przeszłości posmakował gry w Ekstraklasie. Dekadę temu bronił barw Lechii Gdańsk, dla której strzelił w sezonie dziesięć goli. Po roku spędzonym w Polsce Chorwat zabrał się za zwiedzanie świata. Trafił za naszą zachodnią granicę, do Norymbergii. Potem odwiedził Hoffenheim, Darmstadt, a także Ingolstadt. Następnie na moment wpadł do ojczyzny, by po upływie kolejnego roku zamienić Rijekę na Saloniki. Grał też dla Malmoe, Rangers, Parmy i ostatnio Spezii.

Z włoskim klubem dopiero co rozwiązał kontrakt i teraz jest do wzięcia za darmo. Ale, jak widać, nie dla wszystkich.

CZYTAJ WIĘCEJ O TRANSFERACH NA WESZŁO:

Fot. Newspix

41 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama