Kto w latach 2018-2022 oglądał Lecha Poznań, ten wie, kim jest Pedro Tiba. Klub, jak widać, pamięta o swoich byłych piłkarzach, bo w mediach społecznościowych poświęcił mu parę słów. Okazja jest nie byle jaka – Portugalczyk w piłkę już nigdy nie zagra, a przynajmniej tak zapowiedział.

Były kapitan „Kolejorza” zawiesił buty na kołek. W swojej karierze występował w Sportingu Braga, Vitorii Setubal, Gil Vicente czy Realu Valladolid. Ale to właśnie w barwach Lecha zdefiniował się jako świetny pomocnik w polskich realiach. Miał być kozak z ligi portugalaskiej i… był kozak.
Pedro Tiba kończy karierę
Tiba w barwach Lecha rozegrał 142 spotkania, w których zanotował 13 goli i 23 asysty. Był taki okres, gdy kibice uznawali go za lidera zespołu, czemu trudno się dziwić. W pierwszym sezonie na Bułgarskiej Portugalczyk był kapitanem, a potem wykręcał świetne liczby jako środkowy czy defensywny pomocnik. Dołożył też ważną cegiełkę do mistrzostwa Polski w 2022 roku, a potem…
Ale to był piłkarz ✨
142 mecze w 🔵⚪️ barwach, 13 goli, 23 asysty, kapitan zespołu. Dziś pojawiła się informacje, że Pedro Tiba zakończył karierę piłkarską.
Pedro, jeszcze raz dziękujemy za grę dla Kolejorza i trzymamy kciuki za nowy rozdział w Twojej karierze zawodowej ✊🏼… pic.twitter.com/0PIQFuT164
— Lech Poznań (@LechPoznan) August 11, 2025
Potem było Gil Vicente i Chaves. Doświadczony Tiba odciął ostatnie kupony w portugalskiej elicie, aż wreszcie zszedł na drugi poziom rozgrywkowy. Kilka tygodni przed ukończeniem 37. roku życia stwierdził, że dalsza gra nie ma sensu. Ogłosił koniec kariery, która – tak można stwierdzić – nabrała rumieńców dopiero w Poznaniu. Nigdzie indziej Tiba nie zdobył bowiem trofeum.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:
- Dziwaczny mecz przy Łazienkowskiej. Legia wygrywa, ale szału w jej grze nie ma
- KOSMICZNY mecz w Białymstoku. Piłkarze dali nam wszystko, dziękujemy!
- “To napastnik szukał kontaktu”. Kwiatkowski o cofnięciu karnego na Fornalczyku
Fot. Newspix