Raków Częstochowa przegrał w meczu 2. kolejki Ekstraklasy z Wisłą Płock 1:2. Beniaminek zaskoczył wicemistrzów Polski odważną postawą i zasłużenie wygrał w tym spotkaniu. Ekipa Mariusza Misiury na trafienie odpowiedziała na trafienie Lamine’a Diaby-Fadigi z pierwszej połowy i potrafiła wrócić do gry. Najpierw pięknym golem z rzutu wolnego popisał się Iban Salvador, a w drugiej połowie zwycięskim trafieniem zaplusował u fanów Nafciarzy 20-letni Wiktor Nowak. Po meczu rozczarowany postawą swojego zespołu był trener Rakowa Marek Papszun.

W zespole z Częstochowy doszło aż do 6 zmian w porównaniu do czwartkowego wygranego meczu w eliminacjach Ligi Konferencji z Żyliną (3:0). W pierwszym składzie pojawili się choćby Leonardo Rocha, Lamine Diaby-Fadiga czy Ibrahima Seck. – Nie przystoi nam, aby nawet przy tylu zmianach prezentować taki poziom. To nieakceptowalne. Rywalowi gratuluję zwycięstwa, bo u nas zwycięstwa rywali nie są codziennością. Wisła na to zasłużyła – stwierdził Papszun. Faktycznie, w tym roku kalendarzowym to dopiero trzecia porażka Rakowa u siebie. Wcześniej pod Jasną Górą wygrywały GKS Katowice i Jagiellonia Białystok.
Marek Papszun rozczarowany. Raków przegrał z Wisłą Płock
Raków nie był w stanie przejąć kontroli nad spotkaniem, a mógł przegrać jeszcze wyżej. W pierwszej połowie jeszcze przy stanie 1:0 dla gospodarzy rzut karny Łukasza Sekulskiego obronił bowiem Kacper Trelowski. – Nie tak sobie wyobrażaliśmy ten mecz, ale wyglądał, jak wyglądał. Nie mogę powiedzieć zbyt wiele dobrego, poza ładną bramką. Wyglądaliśmy jednak jak drużyna, która nie była przygotowana do tego meczu. To martwiące. Nie chciałbym, żeby w przyszłości bliższej lub dalszej przydarzyło się to ponownie – gorzko podsumował trener Rakowa.
Już w najbliższy czwartek Raków czeka rewanż w słowackiej Żylinie. Początek meczu o godzinie 20:15. Do ligowej rywalizacji wicemistrzowie Polski powrócą natomiast w niedzielę 3 sierpnia. Ich rywalem na stadionie w Radomiu będzie Radomiak.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Strzelił hat-tricka z Lechem, mógł grać dla nich. Zaporowa cena Lechii
- Żylina pudłowała, a Wisła przenudny Raków ukarała
- “Wszystko jest pod kontrolą”. Powrót do Cracovii coraz bliżej?
fot. FotoPyk