Jagiellonia nie ma dzisiaj dobrego dnia. W sparingu z Widzewem pokazała swoje słabości i przegrała 1:7. Choć to tylko nieoficjalny element przygotowań do sezonu, wynik stał się przedmiotem dyskusji kibiców. Adrian Siemieniec, jak ma w zwyczaju, uspokaja.

Żaden trener nie chce widzieć takiego rezultatu nawet w meczu towarzyskim, zwłaszcza gdy dochodzi do rywalizacji zespołów z tej samej ligi. Ale stało się, wynik poszedł w świat i część kibiców „Jagi” mogła się tym faktem zaniepokoić.
7:1! Widzew zmasakrował Jagiellonię (WIDEO)
Siemieniec tłumaczy porażkę 1:7 z Widzewem w sparingu
Sam Siemieniec apeluje jednak o spokój. Tuż po sparingu powiedział na antenie TVP Sport: – Nie ma co bić na alarm i wprowadzać paniki. Takie rzeczy w piłce się dzieją. Jesteśmy na różnym etapie przygotowań. Mecz nie był celem samym w sobie, ale elementem planu.
I dodał, oceniając swój zespół bardziej krytycznie: – Liczba goli, którą straciliśmy, jest niedopuszczalna. Z drugiej strony, ilość sytuacji, które stworzyliśmy, ale ich nie wykorzystaliśmy, trochę by ten wynik poprawiła. Widzew też miał jeszcze cztery setki… Nie jestem zadowolony. Nie powinno nam się takie coś zdarzać, ale nie takie drużyny jak my przegrywały tak wysoko. Patrzę na to szerzej. Muszę wziąć pod uwagę wiele aspektów.
Ze zdaniem, że nie takie drużyny przegrywały tak wysoko, można się zgodzić. Choćby Lech Poznań rok temu przegrał jeden ze sparingów w podobnych rozmiarach. A jak wiemy, został mistrzem Polski. Szkoleniowiec Jagiellonii jasno daje do zrozumienia, że na etapie, w którym buduje nowy zespół, trzeba czasu i wiary, nawet mimo takich potknięć: – Drużynę trzeba rozwijać z głową. Nie wszystko można zrobić szybko. Dla mnie najważniejsze jest to, żebyśmy zachowali spokój i wierzyli w naszą drogę.
WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:
- Jak ściągnąć do Polski trenera z Ligue 1? Gambal o transferach Cracovii i Rakowa [WYWIAD]
- Misiura: Jaram się Ekstraklasą. Podziękuję Papszunowi za bycie inspiracją [WYWIAD]
- Nawałka rwie się do pracy? “Ma gotowy skład na Holandię i Finlandię”
Fot. Newspix