Joao Felix jest świetnym przykładem, jak w kilka lat można zaliczyć mocny zjazd w karierze. Dokładniej w sześć, bo w 2019 roku trafił z Lizbony do Atletico Madryt za 127 mln euro. Wtedy był zawodnikiem pożądanym, a dziś, co ciągnie się od dobrych kilku sezonów, ciągle słyszymy, że gdzieś jest „niechciany”. Nie zmienia się to po ostatnim wypożyczeniu do Milanu.

Felix stał się piłkarzem-podróżnikiem. Od 2023 roku wszędzie na walizkach, bez stałego miejsca. Ostatni moment stabilizacji miał w latach 2019-2022, kiedy ostatecznie nie udało mu się podbić serc kibiców w Madrycie. Potem zaczęły się wypożyczenia: do Chelsea i Barcelony. A po transferze do Londynu za ponad 50 baniek – znów wypożyczenie, tym razem do Milanu. Jak twierdzi dziennikarz Nicolo Schira na portalu X, to nie koniec zmian w karierze Portugalczyka.
Joao Felix może trafić do Arabii. W Londynie go nie chcą
Pojawiły się dwie kluczowe kwestie. Po pierwsze, Chelsea nie widzi go w swoich planach, mimo że rok temu wykupiła go z Atletico. Po drugie, 25-latek podobno dostał świetną ofertę z Arabii Saudyjskiej. Patrząc na trend spadkowy w jego przygodzie z piłką, taka przeprowadzka chyba nikogo by nie dziwiła. Owszem, może byłaby trochę szokująca jak na skalę talentu, jaki w przeszłości zdradzał Portugalczyk.
Z drugiej strony, zjazd do Arabii w wieku 25 lat nie byłby końcem poważnej kariery. Joao Felix po egzotycznym epizodzie wciąż mógłby wrócić do Europy, choć raczej z założeniem, że czołowych klubów na świecie już nie podbije. Na wiosnę co prawda grał regularnie w barwach Milanu, ale Włoch nie podbił. W Chelsea zaś nawet nie był piłkarzem wyjściowego składu i „The Blues” widzą interes w tym, żeby sprzedać go chociaż za połowę tego, co wydali w zeszłe lato.
WIĘCEJ O TRANSFERACH NA WESZŁO:
- Oficjalnie! Pierwszy transfer Legii stał się faktem
- Napastnik blisko Cracovii. Na stole pół miliona
- Mocny ruch Korony. Biją rekord transferowy!
- Niedawny beniaminek Serie A bije swój rekord. Zapłaci ponad 22 mln euro
Fot. Newspix