Real Madryt w ostatnich latach potrafił zaoszczędzić sporo na transferach, które nie wymagały wielomilionowych opłat dla klubów. Najlepszym przykładem jest ściągnięcie za darmo Kyliana Mbappe, choć akurat w tym okienku „Królewscy” rozbili bank na rzecz Franco Mastantuono, kupionego za 45 mln euro. Jako że Real słynie z uporządkowanych finansów, można założyć scenariusz, że i tak postara się wyjść na plus, a ma w tym pomóc sprzedaż Rodrygo.

Brazylijczyk od dłuższego czasu nie jest tak ważnym piłkarzem Realu, jak był przed przyjściem Mbappe. Zwłaszcza 2025 rok pokazuje, że raczej nie ma co liczyć na status nietykalnej postaci w pierwszym składzie, a to już konkretny powód, żeby zmienić barwy i rozwijać się gdzieś indziej. Stąd, jak ustaliła rozgłośnia Cadena SER, cena wywoławcza w postaci 90 mln euro.
Rodrygo, jeśli ma odejść z Realu, to za ogromną kwotę
Tak, tyle pieniędzy chciałby Real Madryt za swojego piłkarza. Według „The Athletic” najchętniej u siebie widziałby go Arsenal. Trudno jednak sobie wyobrazić, że jest w stanie tyle zapłacić. Szczególnie że nie mówimy o pierwszoplanowej gwieździe, tylko zawodniku, który pozostaje w cieniu Viniciusa, Mbappe, a czasem nawet Brahima Diaza.
W kampanii 2024/2025 Rodrygo zagrał w 51 meczach, zanotował 14 trafień i 10 asyst. Rozkładając ten dorobek na minuty, mowa o 3360 minutach, z czego nawet dwóch tysięcy Brazylijczyk nie miał w La Liga. Nie świadczy to oczywiście o zepchnięciu piłkarza na margines, ale spadek względem poprzednich sezonów jest wyraźny, nawet o 500 minut. Co więcej, Xabi Alonso pokazuje już na KMŚ, że 24-latek jest drugoplanową postacią, a przecież są mocne kluby w Europie, gdzie byłby gwiazdą.
WIĘCEJ O HISZPAŃSKIEJ PIŁCE:
- Oni prawie upadli, on niemal stracił stopę. Santi Cazorla chce wprowadzić Real Oviedo do La Ligi
- Rudiger oskarżył rywala o rasizm. FIFA wszczyna śledztwo
- “Szwedzki Yamal” za drobne. Kim jest Roony Bardghji?
Fot. Newspix