Reklama

Media: Tylko blamaż może skłonić Kuleszę do zwolnienia Probierza

Jakub Radomski

09 czerwca 2025, 12:02 • 2 min czytania 26 komentarzy

Po tym, jak Michał Probierz odebrał Robertowi Lewandowskiemu opaskę kapitana, napastnik Barcelony stwierdził, że rezygnuje z kadry, dopóki on jest selekcjonerem. „Lewy” postawił tym samym w trudnym położeniu władze PZPN, które są pod dużą presją. Co stanie się, jeżeli Polska przegrałaby jutro z Finlandią? Na ile stabilna jest pozycja Probierza w związku? Odpowiedzi na te pytania podał Dariusz Dobek, dziennikarz serwisu PS Onet. 

Media: Tylko blamaż może skłonić Kuleszę do zwolnienia Probierza

Dobek pisze, że po tym, jak zawodnicy dowiedzieli się o decyzji Probierza, będąc już w hotelu w Helsinkach, byli zadowoleni. Duża część kadry biła brawo. Później utwierdzili się w swoim przekonaniu, gdy zobaczyli oświadczenie napastnika Barcelony.

Reklama

Cezary Kulesza nie ukorzy się przed Robertem Lewandowskim

Nie ulega wątpliwości, że Lewandowski przekazuje władzom PZPN komunikat: „Albo ja, albo Michał Probierz”. Jest to swego rodzaju szantaż.

Jeśli ktoś oczekuje, że prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej ot tak ukorzy się przed napastnikiem Barcelony i przy pierwszej lepszej okazji wyrzuci selekcjonera, to jest w poważnym błędzie. Nie będzie żadną przesadą stwierdzenie, że tą decyzją Probierz swoją pozycję po prostu wzmocnił – czytamy w PS Onet.

Dobek stwierdza też, że Kulesza rozważyłby zwolnienie Probierza jedynie przy jednym scenariuszu. Tylko totalny blamaż w Finlandii mógłby skłonić Cezarego Kuleszę do zwolnienia Probierza, a co za tym idzie — do powrotu Lewandowskiego do reprezentacji – pisze.

Fot. Newspix.pl 

WIĘCEJ O PIŁCE NA WESZŁO:

26 komentarzy

Bardziej niż to, kto wygrał jakiś mecz, interesują go w sporcie ludzkie historie. Najlepiej czuje się w dużych formach: wywiadach i reportażach. Interesuje się różnymi dyscyplinami, ale najbardziej piłką nożną, siatkówką, lekkoatletyką i skokami narciarskimi. W wolnym czasie chodzi po górach, lubi czytać o historiach himalaistów oraz je opisywać. Wcześniej przez ponad 10 lat pracował w „Przeglądzie Sportowym” i Onecie, a zaczynał w serwisie naTemat.pl.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama