Bardzo ciekawe doniesienia z Londynu, gdzie na co dzień gra Jakub Kiwior. Reprezentant Polski ma za sobą naprawdę niezłą końcówkę sezonu z Arsenalem i choć wielu zwiastowało jego pożegnanie z klubem, może się okazać, że obrońca jednak pozostanie w ekipie Kanonierów. Media donoszą bowiem o niezwykle wysokiej cenie wywoławczej za usługi naszego rodaka.

Kwota, którą miałby Arsenalowi zapłacić potencjalny nowy pracodawca Kiwiora zwala z nóg. Dziennikarz Steve Kay donosi, że mowa tu o 70 milionach euro. Gigantyczne pieniądze, co może tylko dowodzić, że Mikel Arteta bardzo chciałby zatrzymać Polaka na kolejny sezon.
Jakub Kiwior może zostać w Londynie. Arsenal chyba nie chce go sprzedawać
– Kiwior był objawieniem w sercu obrony Kanonierów – po serii imponujących występów pod nieobecność Gabriela Magalhaesa zyskał też przydomek „polski Maldini”. W tym sezonie wystąpił 29 razy we wszystkich rozgrywkach dla Arsenalu, udowadniając, że jest niezawodną opcją dla drużyny Mikela Artety – pisze Kay, przekonany, że Arsenal jest gotowy zatrzymać Polaka w stolicy Anglii.
🚨 EXCLUSIVE 🚨
Arsenal shut the door on Jakub Kiwior exit with huge asking price
By @stevek9KS1TV https://t.co/CDhhx98i2P
— Football Transfers (@Transfersdotcom) May 23, 2025
Tak duża kwota odstępnego ma odstraszać kluby zainteresowane wykupieniem Kiwiora, ale odzwierciedla też, jak ważny dla Arsenalu stał się w ostatnim czasie Polak. Nasz rodak rozegrał 10 spotkań w tej edycji Ligi Mistrzów, stanowił też o sile defensywy Kanonierów w końcówce sezonu Premier League. Wielu zaznacza, że ostatnio wygląda nawet lepiej od towarzyszącego mu na boisku Williama Saliby, a Francuz jest przecież często wymieniany w gronie najlepszych stoperów na świecie.
Kontrakt Kiwiora z Arsenalem obowiązuje do końca czerwca 2028 roku. Możemy więc zakładać, że mimo pogłosek o potencjalnym transferze do Włoch, Polak zostanie jednak w Londynie.
CZYTAJ WIĘCEJ O PIŁCE NOŻNEJ NA WESZŁO:
- Trela: Mistrzostwo sytych kotów. Długie trwanie jako siła Lecha
- Raków był o krok od mistrzostwa Polski. „Spaliłbym się ze wstydu” [REPORTAŻ]
- Frederiksen. Zastał Lecha rozbitego, zrobił mistrzowskiego
- Pięciu głównych bohaterów mistrzowskiego Lecha
Fot. Newspix