Reklama

Antony może napisać historię. Nikt wcześniej tego nie dokonał

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

09 maja 2025, 20:37 • 2 min czytania 6 komentarzy

Chodzi o nie byle jakie puchary, bo europejskie. Do tej pory żaden piłkarz nie wygrał dwóch w jednym sezonie, a jakby nie patrzeć, Antony ma szansę tego dokonać. W tej edycji Ligi Europy zaliczył w barwach Manchesteru United cztery występy – wszystkie w fazie ligowej, ale miałby faktyczny wkład w ewentualne zwycięstwo Czerwonych Diabłów w całych rozgrywkach, Jeśli chodzi o Ligę Konferencji… tu jego udział w awansie Betisu do finału jest naprawdę niemały.

Antony może napisać historię. Nikt wcześniej tego nie dokonał

O wygraną z Chelsea będzie trudno, ale to okazja do napisania niesamowitej historii. Gdyby klub z Hiszpanii okazał się lepszy od ekipy The Blues, a Manchester United triumfowałby w spotkaniu finałowym Ligi Europy z Tottenhamem, stałoby się coś naprawdę niezwykłego. Antony mógłby pochwalić się podwójnym triumfem w europejskich pucharach. Sytuacja kompletnie bez precedensu.

Reklama

Antony odżył w Hiszpanii. Może dokonać czegoś wyjątkowego

Już wygranie w finałach różnych europejskich pucharów na przestrzeni całej kariery można uznać za niezły wyczyn. Ale dwa w jednym sezonie? Tu naprawdę sporo musi zagrać, bo przy aktualnym układzie międzyklubowych rozgrywek na Starym Kontynencie trzeba w zimowym okienku transferowym ustrzelić w jedną z czterech drużyn, które akurat znajdą się w finałach. A wcześniej należy jeszcze być zawodnikiem jednej z dwóch, które również dotrą do ostatniego meczu w danej edycji Ligi Konferencji, Ligi Europy albo Ligi Mistrzów. No i jeszcze odpowiednie zespoły muszą wygrać trofea. Sami przyznacie, szanse coś takiego nie są wielkie.

Ale Antony jest naprawdę blisko i to byłoby idealne podsumowanie jego szalonego sezonu. Jesienią grał jeszcze w Anglii, miał problemy z odnalezieniem się na boisku. Na wiosnę jest już zupełnie innym gościem – w Sewilli błyszczy, a w samym dwumeczu półfinałowym Ligi Konferencji strzelił Fiorentinie dwa gole i zanotował asystę.

Antony znaczy awans. Betis z Chelsea w finale Ligi Konferencji [RELACJA]

W całym sezonie Brazylijczyk ma już dziewięć goli i pięć asyst. Dla Manchesteru United zdobył jednak… zaledwie jedną bramkę. Hiszpańskie powietrze mu jednak służy i fajnie widzieć, że ten utalentowany gość odetchnął gdzieś pełną piersią i po prostu zaczął grać.

CZYTAJ WIĘCEJ O EUROPEJSKICH PUCHARACH NA WESZŁO:

Fot. Newspix

6 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Europy

Reklama
Reklama