Reklama

Simeone: To jest ten duch gladiatorów, który uwielbiam

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

26 lutego 2025, 13:02 • 2 min czytania 2 komentarze

Diego Simeone musiał być zachwycony postawą swoich podopiecznych w końcówce spotkania z Barceloną (4:4) w pierwszym spotkaniu półfinału Copa del Rey. Ostatnie minuty jego graczy we wtorkowym thrillerze zrobiły wrażenie w całej Europie, a sam szkoleniowiec Rojiblancos rozpływał się w pochwałach nad duchem walki swojej drużyny

Simeone: To jest ten duch gladiatorów, który uwielbiam

Jego ekipa prowadziła dwoma golami po sześciu minutach spotkania w Barcelonie, żeby na sześć minut przed końcem przegrywać 2:4. To nie był dobry mecz Atletico, ale nikt tak jak oni nie umie pięknie umierać na boisku, żeby w końcówce zadać bolesny cios rywalowi. Nie inaczej było we wtorkowy wieczór.

Podopieczni Cholo odrobili dwie bramki straty i w ostatniej akcji pierwszego półfinału wyrwali remis zbyt pogubionym w końcówce gospodarzom. Simeone w swoim stylu skakał przy linii bocznej, gdy Sorloth strzelał wyrównującego gola w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, ratując swój zespół.

– To jest właśnie duch tej drużyny. Niesamowity duch gladiatorów, który jest tak inspirujący – przyznał rozemocjonowany Argentyńczyk na konferencji prasowej. – Świętowanie czwartego gola było po prostu eksplozją radości. Wynik 2:4 wydawał się trudny do odwrócenia, ale odwaga moich zawodników była niesamowita.

– Barcelona ma niezwykłe narzędzia, ale my mamy własne i pokazaliśmy, na co nas stać. Drużyna pokazała wielki charakter i zagrała bardzo mocny mecz, znowu grając z tą mentalnościąduchem rywalizacji, który uwielbiam – dodał legendarny szkoleniowiec Atleti.

Reklama

Simeone przyznał jednak, że jest rozczarowany tym, że jego obrona straciła dwa gole z rzutów rożnych. – To niemożliwe, aby drużyna taka jak Barcelona zakończyła mecz bez zdobycia bramki, ale martwi mnie, gdy strzelają dwa gole z rzutów rożnych. Musimy zrobić wszystko, aby w tej kwestii się poprawić – powiedział Cholo.

Na wprowadzenie odpowiednich korekt ma jeszcze czas, bo rewanż odbędzie się dopiero 2 kwietnia. Co ciekawe, oba zespoły spotkają się jeszcze w międzyczasie w lidze 16 marca.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Reklama

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania