Po wczorajszym meczu był jedynie czas na gratulacje. – Merci beaucoup – tak brzmiała pierwsza odpowiedź Adama Nawałki na gratulacje francuskiego dziennikarza. Potem selekcjoner skupił się jedynie na komentowaniu meczu z Irlandią. Decyzje odnośnie przyszłości czy bardziej długofalowe komentarze przełożono na dziś. I dziś w warszawskim hotelu Double Tree by Hilton prezes Boniek ogłosił automatyczne przedłużenie kontraktu z Adamem Nawałką do końca Euro 2016.
– Zarządzanie porażką jest trudne, a zarządzanie sukcesem trudniejsze. Gdy w 2013 roku prezentowałem Adama jako selekcjonera, zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie, na którym podaliśmy sobie ręce. Mam tę satysfakcję, że dziś mogę uśmiechnąć się tak samo. Adam wykonał znakomitą pracę. Dał tej drużynie wyraz i twarz. Potrafił wkleić do niej każdego zawodnika – rozpoczął wystąpienie Boniek. – Kiedy dziennikarze już wyszli z treningu przed Irlandią, widziałem, jak ćwiczyliście stałe fragmenty gry. – Zakaz wstępu na następny trening! – zażartował Nawałka, a prezes kontynuował: – To, co strzelił Krychowiak, nie było przypadkiem. Chciałem ci serdecznie podziękować. Z tej grupy nie było łatwo wyjść. Nie grozi nam jednak choroba sukcesu. Od jutra myślimy o kolejnych meczach. Jeden z zawodników kadry powiedział mi: „wie pan, panie prezesie. Za każdym razem, gdy przyjeżdżam na kadrę, wali mi serce.
Klucz do sukcesu kadry? Tak zdiagnozował to Boniek: – Kiedyś pytaliście, dlaczego Lewandowski nie gra w kadrze tak jak w Dortmundzie. Teraz natomiast gra tak jak w Bayernie, a nie ma obok siebie Goetzego czy Muellera. Dlaczego? Bo trener i drużyna zorganizowali odpowiedni system. Rok temu Krychowiak był twardy i chciał wszystkich łamać. Przez ten rok zrobił niesamowity postęp techniczny. – Zwróćcie uwagę na finalizację akcji – mamy trzech-czterech zawodników w polu karnym i pozamykane strefy. Dzięki temu Robert czuje się świetnie. Jego błysk dodał tej kadrze blasku – dorzucił Nawałka, a Boniek przypomniał jeszcze sprawę opaski kapitańskiej: – Adam w odpowiednim czasie przekazał ją Robertowi.
Nawałka w swoim stylu zachowywał pełną dyplomację. Niemal przy każdej wypowiedzi podkreślał, jak ważna jest strefa mentalna i że udało się z kadry stworzyć jedną wielką rodzinę. Zaznaczył też, że – choć w zimie nie odbędzie się zgrupowanie dla ligowców – to selekcja nie jest jeszcze zamknięta, bo każda formacja potrzebuje wzmocnień. – Grupa, którą włączyliśmy do kadry jak MIlik, Linetty, Kapustka czy Olkowski to zawodnicy o wielkiej przyszłości. Nie wymarzymy sobie jednak Messiego. Brakuje nam zawodnika kreatywnego, typowo rozgrywającego, ale jednocześnie potrafimy wykorzystać potencjał pozostałych zawodników. Przyjrzyjcie się, kto asystuje w środkowej strefie boiska. To nie wynika z przypadku – wyjaśniał Nawałka, a na pytanie jednego z dziennikarzy, czy jest zaskoczony postawą Mączyńskiego, odparł: – Wybaczy pan, ale nie mogę być zaskoczony postawą zawodników. – Selekcjoner musi widzieć więcej niż inni – dodał odpowiadając na pytanie o „złote strzały” w stylu Mączyńskiego.
Zapadła też decyzja co do najbliższych meczów reprezentacji. W listopadzie najprawdopodobniej odbędą się sparingi w Warszawie z Walią (PZPN czeka na decyzję) i we Wrocławiu z Czechami. Wiosną kadra ma natomiast odwiedzić Kraków i Poznań. Z decyzją co do ośrodka władze się jeszcze wstrzymują. Podobnie jak z wyznaczeniem konkretnego celu na Euro. – Nie chcemy się ograniczyć do meczu otwarcia, o wszystko i o honor – stwierdził Boniek.
Fot. FotoPyK