Bardzo mocne świadectwo kryje się w niedawnym wywiadzie byłego piłkarza włoskiego Interu. Freddy Guarin od lat walczy z uzależnieniem od alkoholu i wiele wskazuje na to, że jest na dobrej drodze do całkowitego porzucenia nałogu. W przeszłości żył jednak na krawędzi, wlewając do gardła niebotyczne ilości piwa.
Trudno wręcz uwierzyć, że ludzki organizm byłby to w stanie wytrzymać, ale w rozmowie z Caracol Television, Guarin zapewnia, że naprawdę tak było: – Wypijałem 50, 60, a może i nawet 70 piw w ciągu jednej nocy. Kompletnie straciłem kontrolę. Szlajałem się po fawelach w poszukiwaniu adrenaliny – opowiada były piłkarz. – Zdarzyło się też tak, że przez dziesięć dni byłem kompletnie, ale to kompletnie pijany. Zasypiałem i budziłem się z piwem u mojego boku – wyznaje Freddy Guarin.
Problemy z nałogiem były też dla niego sporym utrudnieniem w relacjach z rodziną: – Piłem w domu, w klubach, w restauracjach… Miałem już rodzinę, ale, niestety, gówno to dla mnie znaczyło – przypomina sobie ten mroczny okres 38-latek.
Freddy Guarin wrócił z dalekiej podróży
Piłkarz przywołuje też niebezpieczny incydent z przeszłości: – Mieszkałem na siedemnastym piętrze apartamentowca i byłem tak odcięty od rzeczywistości, że kompletnie pozbawiony świadomości chciałem rzucić się z balkonu. Był jednak zabezpieczony siatką i nie mogłem sobie zrobić krzywdy. Wtedy nie miałem pojęcia co się dzieje, ani co właściwie robię – tłumaczy były zawodnik Interu, który teraz ma się już o wiele lepiej.
Już jakiś czas Kolumbijczyk mieszka w ojczyźnie. Tam robi wszystko, by utrzymać się w trzeźwości. Przekonuje, że idzie mu całkiem nieźle: – Moje świadectwo to misja nadana przez Boga. Wiem, że dotrze do wielu zakątków świata, dotknie wielu serc i z pewnością uratuje czyjeś życie – przekonuje Guarin.
L’incredibile confessione di Freddy #Guarin #18novembre https://t.co/P4LMuBpHmA pic.twitter.com/cC76iotpZn
— Chiamarsi Bomber (@ChiamarsiBomber) November 18, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Spadek z Dywizji A ma swoje wymierne konsekwencje
- Pora pożegnać Michała Probierza? Argumenty za i przeciw selekcjonerowi
- Policzyliśmy wszystkie “gdyby” reprezentacji Polski. Efekt: wicemistrzostwo Europy, awans w Lidze Narodów
- Trela: Joga bonito na pokaz. Michał Probierz, selekcjoner w masce
- A co jeśli w dywizji B też będą nas lać? Spadek nie gwarantuje Polsce sukcesów
Fot. Newspix