Robert Lewandowski we wczorajszym meczu Ligi Mistrzów dołożył kolejne dwie bramki do swojego znakomitego dorobku. Od setki trafień dzielą go już tylko cztery gole. Ponad nim są tylko Messi i Ronaldo. Polak po manicie sprawionej BSC Young Boys, opowiedział o odczuciach, jakie panują w ostatnich tygodniach w Barcelonie.
Napastnik Barcy użył słowa “armagedon” w odniesieniu do natłoku spotkań i liczby kontuzji w zespole. Co do samego meczu zaś: – Od pierwszej minuty wiedzieliśmy, co chcemy grać. Kolejne bramki dały nam pewność siebie i spokój. Od początku kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Stworzyliśmy wiele okazji, byliśmy groźni. Wszystko, co mieliśmy w planie, zrealizowaliśmy.
LIVE: Wojciech Szczęsny podpisuje kontrakt z Barceloną!
I później przeszedł do kwestii terminarza: – W pierwszym sezonie byłem zadowolony, w drugim wyglądało to trochę inaczej. Powiem szczerze, że w ostatnich pięć meczów mieliśmy prawdziwy armagedon. Mecze co dwa dni… Czasami jedzie się na oparach, natłok meczów jest bardzo duży. ale pomimo kontuzji daliśmy radę. To cieszy. Mamy chęć pokazania się, czujemy się dobrze.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Sto milionów na pensje i brak mistrzostwa. Legia finansowo dominuje w Ekstraklasie
- Strzałkowski: Skład Jagiellonii jest wart tyle, ile noga napastnika Ajaksu. Znamy swoje miejsce
- Największe zjazdy wśród medalistów w Ekstraklasie. Śląsk z największym?
Fot. Newspix