Reklama

Michniewicz z pretensjami do arbitra. „Nie mógłby sędziować w Anglii”

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

01 października 2024, 13:08 • 2 min czytania 11 komentarzy

Nie mają łatwego życia sędziowie z Maroka. Tym razem oberwało się jednemu z nich od byłego selekcjonera reprezentacji Polski, Czesława Michniewicza, który od tego lata stoi za sterami FAR Rabat. Jego drużyna tylko zremisowała 1:1 z zespołem Berkane w ramach meczu ligi marokańskiej. Swoją frustrację 54-latek wyładował na arbitrze niedzielnego starcia podczas konferencji prasowej.

Michniewicz z pretensjami do arbitra. „Nie mógłby sędziować w Anglii”

Michniewicz został trenerem FAR Rabat 13 lipca. Polski szkoleniowec notuje bardzo dobre wejście w sezon. Jego ekipa awansowała do fazy zasadniczej Ligi Mistrzów CAF, wygrywając dwa eliminacyjne dwumecze. Ponadto Rabat przewodzi w tabeli ligi marokańskiej.

Dorobek punktowy mógłby być jeszcze bardziej okazały, gdyby nie ostatnia strata punktów w meczu z Berkane. Były selekcjoner reprezentacji Polski wskazał jednego z głównych winowajców końcowego wyniku. Miał wiele zastrzeżeń do pracy arbitra.

– To nie jest możliwe, sędzia nie przestał gwizdać. Nie każde dotknięcie jest faulem. Nie wiem, czy jest sędzią międzynarodowym, ale nie mógłby sędziować w ten sposób w Anglii. Rozmawiałem z trenerem Berkane’a i on podziela tę opinię – komentuje ostro Michniewicz, cytowany przez konto KoraMaroc na portalu X.

Reklama

Michniewicz poprowadził marokański klub już w dziewięciu oficjalnych spotkaniach we wszystkich rozgrywkach. Jego dotychczasowy bilans to: pięć zwycięstw, dwa remisy i dwie porażki.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Inne ligi zagraniczne

Komentarze

11 komentarzy

Loading...