Sebastian Szymański wciąż nie może odnaleźć formy, którą prezentował na samym początku przygody w Fenerbahce. Polak jest coraz częściej krytykowany, a do tego sam zespół ze Stambułu ma swoje problemy, choć na jego czele stanął przecież jeden z najbardziej znanych trenerów na świecie, czyli Jose Mourinho.
Szymański w zeszłym roku do ligi tureckiej wszedł z drzwiami i futryną. W drugiej połowie 2023 roku notował nieprawdopodobne liczby prowadząc przez jakiś czas w ligowej klasyfikacji kanadyjskiej. Imponował formą, ale też statystykami. Na początku stycznia tego roku licznik jednak się zaciął. W drugiej części sezonu nie był już tak kosmiczny, miał długie tygodnie w lutym i marcu bez ligowego gola czy asysty. Mimo to sezon zakończył z całkiem niezłym dorobkiem trzynastu goli i dziewiętnastu asyst w 55 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach.
Nowy sezon to miało być zupełnie nowe rozdanie, bo w klubie pojawił się wielki Jose Mourinho. Portugalski mistrz motywacji opowiadał w wywiadach, że jakby miał trzech Szymańskich, to by wystawiał trzech Szymańskich. Polak jednak liczbami wciąż nie imponował i coraz częściej jest krytykowany. Tym bardziej że drużyna pod wodzą The Special One wcale nie zachwyca, a domowa porażka 1:3 z największym rywalem do mistrzostwa, czyli Galatasaray, wzbudziła w końcu gniew krewkich stambulskich kibiców.
Jednym z obiektów krytyki fanów Fener jest właśnie Szymański, który w tym sezonie znów nie notuje spektakularnych liczb, w czym dodatkowo nie pomaga mu zachowawcza taktyka Mourinho. Krzysztof Gerlak, specjalista od tureckiego futbolu, w wywiadzie dla TVP Sport powiedział wprost: – Szymański nie jest beneficjentem stylu gry, jaki przyjmuje Mourinho. Polak jest przede wszystkim rozliczany z goli i asyst, a tych mu brakuje. Z taką krytyką ze strony kibiców Fenerbahce w jego kierunku jeszcze się nie spotkałem.
Reprezentant Polski przeżywa więc trudne chwile w Fenerbahce, a ledwie jedna asysta w sześciu spotkaniach ligowych w niemal pełnym wymiarze minut wzbudza coraz większe wątpliwości kibiców co do jego przydatności dla stambulskiego zespołu. Wprawdzie dołożył jeszcze gola i asystę w czterech meczach w europejskich pucharach, ale dla tamtejszych fanów to wciąż za mało w stosunku do oczekiwań, jakie rozbudził swoim spektakularnym początkiem w Fener.
𝗦𝗲𝗯𝗮𝘀𝘁𝗶𝗮𝗻 𝗦𝘇𝘆𝗺𝗮𝗻́𝘀𝗸𝗶 𝘄 𝗼𝗴𝗻𝗶𝘂 𝗸𝗿𝘆𝘁𝘆𝗸𝗶 𝘄 𝗧𝘂𝗿𝗰𝗷𝗶…
Nie pomaga mu również styl gry, który przyjął w drużynie Jose Mourinho ▶️ https://t.co/auSrKS9TtA pic.twitter.com/hlt2iFOwg1
— TVP SPORT (@sport_tvppl) September 24, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Puchar Tysiąca Urlopów
- Moskal o zwolnieniu z Wisły: Na wynik pracuje cały klub. Powinniśmy budować struktury
- Słomiany zapał Wisły Kraków. Klub ładnych słówek i pustych zapowiedzi
- Trela: Cmentarzysko trenerów. Dziedzictwo, które przygniotło również Fornalika
- Koniec „Waldków”. I dobrze, choć za późno
fot. Newspix