Reklama

„Steve Clarke wykonał z reprezentacją Szkocji fantastyczną pracę”

Bartosz Lodko

Autor:Bartosz Lodko

05 września 2024, 07:46 • 2 min czytania 1 komentarz

Gary Caldwell, były reprezentant Szkocji, w rozmowie z „TVP Sport” wypowiedział się m.in. na temat gry rodzimej kadry oraz jej selekcjonera, Steve’a Clarke’a.

„Steve Clarke wykonał z reprezentacją Szkocji fantastyczną pracę”

Clarke objął „The Tartan Army” w 2019 roku, dwa razy z rzędu wprowadzając ją do fazy grupowej mistrzostw Starego Kontynentu, co wcześniej nie było normą. Mimo dobrych wyników reprezentacji Szkocji zmaga się z krytyką. Czy słusznie?

– Sam jestem trenerem i wiem, że krytyka to nieodłączna część naszej pracy i po prostu trzeba umieć sobie z nią radzić. Nie jestem pewny, czy krytyka w przypadku Clarke’a jest słuszna, skoro awansował na wielkie turnieje. Według mnie wykonał fantastyczną robotę. Zebrał wokół siebie grupę piłkarzy, która mimo wszystko może być zadowolona ze swoich wyników w reprezentacji. Nie udało się nam wyjść z grupy, jednak trzeba pamiętać, że poziom turniejów rośnie co dwa lata i trzeba czynić kroki naprzód, rozwijać się, żeby wreszcie wyjść tam z grupy. Clarke ma pracować z reprezentacją do finałów mistrzostw świata 2026 i uznaję to za świetną wiadomość dla kraju – mówi Caldwell, szkoleniowiec występującego w angielskiej League One Exeter City.

Selekcjonerowi Szkotów zarzuca się m.in. zbyt zachowawczą grę i niewykorzystywanie potencjału.

– To specyficzny styl dla Steve’a Clarke’a. Trzeba oddać, że w reprezentacji Szkocji przyniósł rezultat. Naturalnym krokiem do przodu dla drużyny byłby styl gry oparty na posiadaniu piłki. W takim meczu, jak z Niemcami (1:5 – dop. red.) na Euro 2024 trudno liczyć na pozytywny wynik, gdy gra opiera się na niskim bloku, bieganiu za piłką i kontrach. Czasami trzeba wyjść ze strefy komfortu i spróbować czegoś nowego, nawet jeśli aktualny system przyniósł wynik – uważa Gary Caldwell, 54-krotny reprezentant Szkocji.

Reklama

Początek czwartkowego meczu na Hampden Park o godz. 20:45.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Swoją przygodę z Weszło, a w zasadzie z Weszło Junior, z którym jest związany od pięciu lat, rozpoczął od zagranicznego reportażu. Co prawda z oddalonej o kilkanaście kilometrów od polskiej granicy Karwiny, ale to już szczegół. Ma ten problem, że naprawdę za żadną drużynę nie trzyma kciuków, chociaż czasem może i by chciał.

Rozwiń

Najnowsze

Inne kraje

Komentarze

1 komentarz

Loading...