Powody do zadowolenia zdaje się mieć Goncalo Feio. Trener Legii Warszawa zdołał wprowadzić swój zespół do fazy zasadniczej Ligi Konferencji, choć zaznaczał, że mecz rewanżowy z Dritą nie wyglądał najlepiej. Podczas konferencji prasowej skomentował boiskowe wydarzenia.
I zrobił to, tak chyba możemy powiedzieć, w swoim stylu: – Nie pozwolę nikomu odebrać tej drużynie tego, co do tej pory zrobiła. To samo powiedziałem w szatni. Wygraliśmy pięć meczów, jeden zremisowaliśmy. Niewielu dawało nam szanse z Brondby IF, a będziemy grać w pucharach – mówił do dziennikarzy Portugalczyk, cytowany przez stronę oficjalną klubu. – Prawda jest taka, że nie było w tym dwumeczu momentu, w którym awans mógł nam umknąć. Ostatecznie to jest najważniejsze na tym etapie. Byliśmy dojrzali i konsekwentni – przekonywał Feio.
Należy się zgodzić z trenerem, że Drita nie postawiła Legii twardych warunków. Feio twierdzi jednak, że duży wpływ na obraz meczu miało boisko: – Nie spodziewałem się, że boisko będzie miało taki wpływ na przebieg spotkania. Zastanawiałem się, czy dobrze postąpiliśmy, trenując w Polsce, bo nie mogliśmy sobie poradzić z tą murawą. Trudno nam było operować piłką – stwierdził szkoleniowiec.
Legia już wkrótce zagra w Ekstraklasie z Motorem Lublin. O zaplanowanym na niedzielę spotkaniu trener Feio też nie omieszkał wspomnieć: – Przed meczem z Motorem towarzyszy mi duma, bo wiem, że beze mnie nie byłoby ich tu, gdzie są. Wiem, ile włożyłem wysiłku, by nie tylko sportowo, ale i organizacyjnie wyglądało to tak, jak wygląda. Natomiast jestem szczęśliwy, że reprezentuję Legię i chcę być mistrzem Polski. Chcę się dobrze przygotować do meczu i rywalizować przed własną publicznością na najwyższym poziomie – powiedział Portugalczyk.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Jak Jens Gustafsson znalazł się w Arabii Saudyjskiej. „Prześwietlili go z każdej strony”
- Faza ligowa europejskich pucharów. Jak to będzie wyglądało w praniu?
- Losowanie Ligi Mistrzów za nami. Mnóstwo hitów w fazie ligowej
fot. FotoPyK