O godzinie 20:00 Jagiellonia Białystok zmierzy się w Amsterdamie z Ajaksem. Gospodarze rozpoczną rewanż czwartej rundy eliminacyjnej Ligi Europy z trzybramkową przewagą, jednak nie zamierzają lekceważyć mistrzów Polski. – Oczywiście wykonaliśmy już część naszej pracy, ale to jeszcze nie koniec – powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej trener Ajaksu Francesco Farioli.
Przed tygodniem Ajax wygrał w Białymstoku 4:1. W nadchodzącą niedzielę miał zagrać z Feyenoordem w hicie Eredivisie, jednak mecz przełożono ze względu na strajk policji. Tym samym po rewanżu z Jagiellonią podopiecznych Francesco Farioliego czeka ponad dwutygodniowy odpoczynek.
– Oczywiście chcieliśmy grać z Feyenoordem, ponieważ jesteśmy dobrze przygotowani i zależy nam na występach co trzy dni. Nie mieliśmy wpływu na decyzję. Naszym priorytetem jest jednak spotkanie z Jagiellonią, po nim będziemy mieć sporo przerwy i czasu na myślenie o następnych wyzwaniach. Możesz bardzo dużo trenować, ale dopiero podczas spotkań zobaczysz, jak twój zespół reaguje na pewne wydarzenia – przyznał włoski szkoleniowiec Ajaxu, cytowany przez serwis tvpsport.pl.
– W ostatnich dniach wszyscy nasi zawodnicy pokazali dobrą dyspozycję. Mieliśmy więcej czasu na trening. Było świetnie. Widziałem odpowiedni rytm, intensywność, duże chęci. Jestem bardzo zadowolony z tego, jak wygląda nasz zespół. Oczywiście są pewne elementy, które musimy jeszcze poprawić, ale znajdujemy się w dobrym miejscu – podkreślił Farioli. I dodał: – Jesteśmy gotowi na bardzo ważny mecz z Jagiellonią. Poprawiamy drobne rzeczy, ale jesteśmy jeszcze daleko od perfekcji. Widzę rozwój tej drużyny i często mogę uśmiechać się na treningach. Wczoraj rozegraliśmy wewnętrzną grę. Intensywność była niesamowita i to daje mi wiele optymizmu.
Mimo że większość pytań dotyczyła tematów związanych z codziennością holenderskiego klubu i ewentualnymi transferami, Farioli kilka razy odnosił się do Jagiellonii.
– Oczywiście wykonaliśmy już część naszej pracy, ale to jeszcze nie koniec. Takie mecze są najtrudniejsze, kiedy wiesz, że zrobiłeś już coś dobrego, ale nie zrobiłeś swojej roboty do końca. Powalczymy z zespołem, który przyjedzie tutaj i nie będzie mieć nic do stracenia. Musimy zapomnieć o tym, co dotychczas się wydarzyło i zagrać swój mecz. Musimy być odpowiedzialni w defensywie, ponieważ Jagiellonia jest dobrze zorganizowaną drużyną. Analizowaliśmy różne rozwiązania i myślę, że pokażemy jutro dobry futbol – podsumował Włoch.
Trener Ajaksu przyznał również, że w rewanżowym spotkaniu z Jagiellonią nie zagra Steven Berghuis, który w Białymstoku asystował przy golu na 1:1. Reprezentant Holandii doznał kontuzji na wtorkowym treningu.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Bulterier bez twarzy Gattuso. Mateusz Kowalczyk w reprezentacji Polski
- Michał Probierz szuka stabilizacji, ale paru niespodzianek sobie nie odmówił
- Tylko wielcy kończą tak jak Szczęsny
- Szulczek: Ruch to wielki klub. Moja Warta miała tylko jeden dziadowski miesiąc
Fot. Newspix