Zawodnik Lille OSC Angel Gomes dał znać, że żyje i ma się dobrze. Piłkarz był przewieziony karetką do szpitala po ostatnim meczu ligowym.
Stade de Reims mierzyło się na własnym stadionie z Lille OSC w meczu pierwszej kolejki francuskiej ligi. Goście zwyciężyli 2:0 w tym starciu, natomiast najwięcej po meczu mówiło się nie o wyniku, a o sytuacji z dwunastej minuty.
Amadou Kone z ogromną siłą zderzył się z Angelem Gomesem, a uderzony w głowę pomocnik Lille bezwładnie upadł na murawę. Za przewinienie sędzia pokazał czerwoną kartkę, ale to w tamtej chwili nie było istotne. Gomes został położony w bezpiecznej pozycji, udzielono mu pomocy medycznej, natomiast mecz przerwano na pół godziny.
Finalnie 23-latek odzyskał przytomność i został zabrany karetką do szpitala, a teraz mamy w tej sprawie aktualizację. Opublikował ją sam Gomes w swoich mediach społecznościowych:
– Czuję się w porządku, wróciłem do domu. Chciałbym podziękować całemu personelowi medycznemu klubu i szpitala, który otoczył mnie opieką. To szalone zderzenie, takie rzeczy zdarzają się w futbolu. Ale najważniejsze, że wszystko ze mną w porządku. Zdobyliśmy trzy punkty – powiedział w nagraniu.
Zawodnik podziękował za wsparcie również kibicom, a także poprosił o przypominanie mu, aby nie skakał już do główek.
Wyświetl ten post na Instagramie
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Opowieść o prezesie z politycznego nadania. Historia Radosława Piesiewicza
- LIGA MINUS. KOWAL O FEIO I NIE TYLKO
- Granica wyobraźni przesunięta. Niewiadoma dokonała rzeczy wielkiej [KOMENTARZ]
Fot.Newspix