Reklama

Mroczek: Pojawiają się opóźnienia w wypłatach i premiach dla piłkarzy

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

17 sierpnia 2024, 13:11 • 2 min czytania 7 komentarzy

W Pogoni Szczecin doszło w ostatnich dniach do trzęsienia ziemi. Nastąpiła zmiana na ławce trenerskiej. Jens Gustafsson, skuszony petrodolarami, odszedł do Arabii Saudyjskiej, a zespół objął wieloletni asystent w zespole Portowców – Robert Kolendowicz. W wywiadzie dla pogonsportnet.pl na pytania o aktualną kondycję i tą sportową i przede wszystkim finansową klubu odpowiadał prezes Pogoni, Jarosław Mroczek.

Mroczek: Pojawiają się opóźnienia w wypłatach i premiach dla piłkarzy

Sternik Portowców powtórzył za Dariuszem Adamczukiem, dyrektorem sportowym, że Robert Kolendowicz był przygotowywany od wielu lat do pełnienia funkcji pierwszego szkoleniowca. – Nie mieliśmy wątpliwości. Cały projekt realizowany, od kiedy Kosta Runjaic był trenerem, a Robert został jego asystentem, był nakierowany na to, aby przygotowywał się do tej roli. Podobnie działo się, kiedy drużynę prowadził Jens Gustafsson. Byliśmy spokojni i ten wybór był od początku bezdyskusyjny. Mamy do niego ogromne zaufanie – przyznał prezes Pogoni.

Sporo też było pytań o budżet klubu, który od czasu przedstawienia przez jego władze w grudniu ubiegłego roku sprawozdania finansowego, jest nieustannie obiektem wielu spekulacji, komentarzy, a przede wszystkim trosk szczecińskich kibiców. Dług nadal występuje, ale według prezesa to głównie pożyczki od partnerów, które nie wymagają natychmiastowych spłat. – Opóźnienia są, ale nie powodują u nas paniki. Ta sytuacja nie prowadzi nas na równię pochyłą. Problemem jest płynność finansowa. W całym roku, spełniając nasze założenia budżetowe, wychodzimy na zero albo na plus, ale są momenty, kiedy musimy się posiłkować długiem i zasypywać okresowe dziury w budżecie – przyznał Jarosław Mroczek.

– Pojawiają się opóźnienia w wypłatach i premiach dla piłkarzy, ale staramy się, żeby nigdy nie przekraczała miesiąca. Piłkarze wiedzą o tym, że to jest rzecz tymczasowa i jest zrozumienie z ich strony w tym temacie – dodał włodarz szczecińskiego klubu. Mówił też o wciąż prowadzonych rozmowach z potencjalnym inwestorem, ale tu konkretów wciąż brak.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

 Fot. FotoPyk

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

7 komentarzy

Loading...