Reklama

Kanonada, szaleństwo i rekordy. Euro o krok.

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

08 września 2015, 09:19 • 6 min czytania 0 komentarzy

To była formalność. Reprezentacja Polski bez najmniejszych problemów pokonała Gibraltar 8:1 w meczu el. Euro 2016, w którego składzie zaprezentowali się strażak, kelner i nauczyciel. Awans coraz bliżej, a zadecydują o nim październikowe mecze ze Szkocją (wyjazd) i Irlandią (dom) – czytamy w Super Expressie. Po dwóch meczach z Niemcami i Gibraltarem jest optymizm, są plusy, ale wszystko z głową.

Kanonada, szaleństwo i rekordy. Euro o krok.

FAKT

Image and video hosting by TinyPic

Kanonada na Narodowym. Zaczyna się miło i przyjemnie – informacją, że przynajmniej do meczu Anglii jesteśmy najskuteczniejszą drużyną tych eliminacji. Strzelając wczoraj osiem goli, mamy ich na koncie już 29. Z kolei sam Lewandowski miał udział przy piętnastu golach, z czego dziesięć razy trafił sam.

Holendrzy przegrywają, Vassiljev prowadzi Estonię do wygranej, a dziś w reprezentacji Polski U-21 ma zadebiutować David Niepsuj. Kto to? Piłkarz Bochum, który urodził się w Wuppertalu, a jego rodzice są Polakami.

Reklama

Dariusz Cz. zdobywał mistrzostwo, a teraz wyłudza kasę. Przykra historia.

Image and video hosting by TinyPic

Były pomocnik Legii i Jagiellonii Dariusz Cz. (49 l.) to jeden z wielu przykładów piłkarza, który nie poradził sobie po zakończeniu kariery. „Lejba” z powodu alkoholizmu wyleciał niedawno z pracy w Wigrach Suwałki, a teraz popadł w konflikt z prawej. Policja zatrzymała go za próbę wymuszenia 90 tysięcy złotych. Były rozgrywający złożył zawiadomienie o kradzieży swojego luksusowego samochodu, audi A8. Domagał się wypłaty ubezpieczenia. Teraz grozi mu nawet osiem lat więzienia!

Poza tym:
– Spokój w Lechu: Skorża zostaje, żadnych kar
– Trickovski wciąż nie zadebiutował
– Śląsk nie ma kasy na nowych piłkarzy
– Nowa wersja Bereszyńskiego

GAZETA WYBORCZA

Co wiemy przed finiszem? – pyta Michał Szadkowski. Personalnie odnosi się tylko do Błaszczykowskiego, którego ma podnieść kadra, i Grosickiego, który błyszczał. Poza tym…

Reklama

Image and video hosting by TinyPic

W październiku drużyna Adama Nawałki zmierzy się ze Szkocją (w Glasgow) i Irlandią (w Warszawie). Jeśli w obu meczach padną remisy, niemal na pewno zajmie drugie miejsce w grupie. Żeby stało się inaczej, Irlandia musiałaby pokonać Niemcy, a potem zremisować w Warszawie wyżej niż 1:1 (przy równej liczbie punktów liczą się mecze bezpośrednie). Z drugiej strony Polakom awansu mogą nie dać… trzy punkty. Stanie się tak, jeśli Polska pokona Szkocję, ale przegra z Irlandią, a wcześniej Irlandczycy pokonają Niemcy. Tak czy inaczej wyjazd na ME do Francji jest naprawdę o krok.

SUPER EXPRESS

Na Euro zagra państwo mniejsze niż Lublin.

Islandia do niedawna kojarzyła się głównie z gejzerami, wulkanem, lodowcami oraz długą i mroźną zimą. A jeżeli z jakąś piłką, to przede wszystkim ręczną. Od niedzieli mieszkańcy tej skalistej wyspy na Atlantyku cieszą się z awansu na Euro. Islandczycy przypieczętowali go, remisując 0:0 z Kazachstanem. Islandię zamieszkuję 320 tysięcy ludzi, mniej niż Lublin (341 tys.) czy Bydgoszcz (357 tys.). To najmniejsze państwo w historii, którego reprezentacja zakwalifikowała się na Euro. Dotychczasowych rekordzistów, Słoweńców (Euro 2000), jest ponad 6 razy więcej (2 mln). (…) Poza infrastrukturą zainwestowano też w szkolenie trenerskiej kadry i popularyzację futbolu wśród najmłodszych. Efekt? Na Islandii zarejestrowanych jest aż 22 tys. piłkarzy i piłkarek, co stanowi 7 procent populacji (dla porównania w Polsce zarejestrowanych jest 657 tys. czyli 1,7 proc.). Sukcesy odnosi nie tylko kadra seniorów, która była blisko awansu już na mundial w Brazylii (przegrała baraże z Chorwacją). W międzynarodowych rozgrywkach świetnie sobie radzą również reprezentacje juniorskie.

Image and video hosting by TinyPic

Obok Michał Listkiewicz oburzony jest zachowaniem profesorów Sadurskiego i Niesołowskiego, przy okazji pisze o porywającym występie Polaków z Niemcami. Jest też… wklejone oświadczenie Rudnevsa.

Legia za rok w Lidze Mistrzów – mówi Leszek Pisz. Jak co roku.

– To były piękne chwile, ale męczy mnie, że co roku ktoś pyta, jak to zrobiliśmy 20 lat temu. Życzyłbym sobie, żeby w końcu nie było tych rocznic. Gdyby podopieczni Berga w końcu awansowali do LM, to oni byliby bohaterami, a tak ciągle wywołuje się starych piłkarzy do tablicy – kręci głową Pisz, który widzi jednak światełko w tunelu. – Legia ma wszystko, by odzyskać mistrzostwo. Kibiców, stadion, budżet i piłkarzy. Jeśli zdobędą mistrza, jestem na 90 proc. pewny, że w przyszłym roku zagrają w Lidze Mistrzów – prorokuje Pisz. (…) – Grupa jest trudna, ale można z niej awansować. Wszyscy drżą przed meczami z Napoli? 24 lat temu wszyscy drżeli przed meczem z mistrzem Włoch Sampdorią. I co? Stuknęliśmy ich w dwumeczu 3:2 – śmieje się Pisz.

Hm, taki trochę bez okazji ten tekst… Dla równowagi: Grosik szalał na Narodowym.

Image and video hosting by TinyPic

To była formalność. Reprezentacja Polski bez najmniejszych problemów pokonała Gibraltar 8:1 w meczu el. Euro 2016, w którego składzie zaprezentowali się strażak, kelner i nauczyciel. Awans coraz bliżej, a zadecydują o nim październikowe mecze ze Szkocją (wyjazd) i Irlandią (dom). Prym w polskim zespole wiodło trio Grosicki, Milik, Lewandowski. Inne rozwiązanie niż wysoka wygrana Polaków tak naprawdę nie wchodziło w grę. Choć Polacy przed meczem nie chcieli przyznać, że celują w rekordowe zwycięstwo (najwyższe w historii – z San Marino w Kielcach 10:0).

SPORT

Image and video hosting by TinyPic

Narodowa kanonada.

Spoglądamy w noty. Dla Olkowskiego – 4, dla Fabiańskiego, Szukały, Rybusa, Krychowiaka i Lewandowskiego – 5. Tylko trzech piłkarzy otrzymuje 7 (Milik, Grosicki, Kapustka), nikt więcej.

Edward Lorens przed Wielkimi Derbami Śląska.

Image and video hosting by TinyPic

Niewielu Niebieskich udało się pracować także na Roosevelta i zyskać sobie uznanie w zabrzańskich kręgach. Pan do tego ekskluzywnego grona należy. Zapytam banalnie: jak pan to zrobił?
– Rzeczywiście, bardzo dobrze mi się w Zabrzu pracowało. Mimo że byłem Niebieski, nigdy nie dano mi tego przy Roosevelta odczuć. Oczywiście pewnie nie wszyscy byli „happy” i nie wszystko było super, niemniej zawsze z dużym sentymentem wracam do Górnika. Tam poznałem profesora Zbigniewa Religę i wielu wspaniałych ludzi, nie tylko z medycznego grona. Do dziś mam w Zabrzu wielu przyjaciół.

Jak porównałby pan obu czternastokrotnych mistrzów Polski? Kluby łączy wspaniała historia, zawodników charakteryzuje śląski charakter, a jakie są różnice?
– Górnik był zawsze bogatym klubem. Zabrzan stać było na pozyskiwanie wielkich piłkarzy. Ruch to atmosfera, bardzo zżyci ze sobą zawodnicy, specyficzna szatnia, wspólne wigilie z tymi, którzy wiele lat wcześniej bronili tych barw. Nie mówię, że w Zabrzu nie było i nie ma dobrej atmosfery, ale Ruch zawsze był mocny siłą swojej szatni.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Euro tuż, tuż!

Image and video hosting by TinyPic

Co wiemy po dwóch meczach?

1. Powoli uwalniamy się od największej zmory. Chodzi o lewą stronę obrony.
2. Grosicki dojrzał, by być jednym z liderów
3. Mamy problem na prawej obronie
4. Drużyna jest mocna mentalnie
5. Nadal nie umiemy dominować na boisku: Gibraltar to nie sprawdzian, a z Niemcami byliśmy skazani na kontry
6. Kapitan znów bierze odpowiedzialność

Image and video hosting by TinyPic

Radoslav Latal, trener Piasta, mówi: Dokręciłem śrube piłkarzom.

Na obozie zauważył pan trochę rozluźnienia w szeregach drużyny po tak świetnym starcie w lidze?
– Musiałem nieco pokrzyczeć na zawodników, bo widziałem momenty dekoncentracji, których być nie może. Ja zachowuję pełne skupienie i od piłkarzy wymagam tego samego, więc trzeba było dokręcić śrubę. Zbytnio nie chwalę zawodników, to prawda, ale jeśli będą nadal ciężko pracować, to będzie dobrze. Trzeba pamiętać, że przed nami jeszcze wiele kolejek.

Image and video hosting by TinyPic

Odnośnie tego spokoju w Lechu, o którym wspominaliśmy przy okazji Faktu…

– Najprościej jest znaleźć winnego i utopić czarownicę. Mamy zawodników i sztab szkoleniowy, którzy zdobyli mistrzostwo Polski. Ci ludzie nie zgłupieli z dnia na dzień i nie stracili umiejętności. Po prostu dziś pokazują 60 procent możliwości – przyznaje prezes Klimczak, który wiosną, po porażce w pierwszym meczu półfinałowym Pucharu Polski z Błękitnymi Stargard Szczeciński (1:3), wparował do szatni i urządził drużynie piekło. – Wtedy podnieśliśmy ciśnienie, teraz chcemy je obniżyć, bo już jest za wysokie. Nikogo nie będziemy zsyłać do rezerw, wyrzucać, karać – zarzeka się szef Lecha. Władze mistrzów Polski zrezygnowały również z finansowego nacisku na zespół.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...