Śląsk Wrocław bardzo słabo rozpoczął sezon. Ma problem ze skutecznością, co jest pokłosiem straty Erika Exposito. WKS nie znalazł odpowiedniego następcy. Marcin Robak na łamach TVP Sport twierdzi jednak, że za szybko skreślono… Patryka Klimalę.
– Odpowiedzialność za gole musi rozłożyć się na innych piłkarzy. Do zespołu dołączył Sebastian Musiolik, ale trudno będzie mu zastąpić Exposito w stu procentach, bo nie jest napastnikiem, który strzelał tak wiele goli, jak Hiszpan. Uważam, że drużynie brakuje ofensywnego środkowego pomocnika, który strzelałby gole i zaliczał asysty, a także dyrygował poczynaniami zespołu. Szkoda, że skreślono go tak szybko. Oczekiwania wobec niego były duże, on sam zdecydował się na odważne deklaracje, których nie poparł jednak grą. Uważam jednak, że zrezygnowano z niego zbyt pochopnie – powiedział Marcin Robak w rozmowie z TVP Sport.
To dość zaskakująca opinia, biorąc pod uwagę, że Jacek Magiera dawał mnóstwo okazji na grę Patrykowi Klimali. Napastnik wystąpił w jedenastu meczach rundy wiosennej, spędzając na boisku przeszło 550 minut. Jego dorobek strzelecki to zero bramek, choć oddał 10 uderzeń, a jego wskaźnik goli oczekiwanych wyniósł 2,32.
Śląsk próbował pozbyć się Klimali już latem, ale do transferu do Belgii nie doszło z powodu sprzeciwu kibiców Standardu Liege. Wrocławianie będą mieli problem z pozbyciem się napastnika, którego kontrakt obowiązuje aż do 2027 roku.
– Skoro ktoś podpisał z nim kontrakt do końca czerwca 2027 roku, to znaczy, że liczył na niego w dłuższej perspektywie. Moim zdaniem, Klimala powinien dostać jeszcze szansę w Śląsku – twierdzi Robak.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Formalności dopełnione. Jaga odprawiła FK Panevezys
- Banany z Manchesteru. Żółta mania City
- Musiolik: Ryga to nie chłopcy do bicia
Fot. Newspix