Robert Lewandowski ma za sobą raczej nieudane mistrzostwa Europy, bo stojące głównie pod znakiem kontuzji, która uniemożliwiła mu występ w meczu otwarcia i przygotowanie odpowiedniej formy po urazie. Swój być może pożegnalny występ w mistrzostwach Europy w spotkaniu z Francją okrasił jednak strzelonym golem. Eksperci zgromadzeni w studiu Kanału Zero rozmawiali o tym, jaki to był mecz dla naszego kapitana.
Wszyscy zgodzili się, że był to występ trudny do oceny. Napastnik Barcelony był prawie niewidoczny w pierwszej połowie, poza uderzeniem głową które minimalnie minęło bramkę Maignana. W drugiej części kilka razy się pokazał i co najważniejsze strzelił gola, choć widać było, że wciąż jest daleki od swojej optymalnej formy.
Wojciech Kowalczyk przy nazwisku kapitana był także bardzo surowy, a występ Lewego ocenił na 2 w dziesięciostopniowej skali. – Do momentu kiedy odebrał piłkę w drugiej połowie i oddał strzał, nie istniał na boisku. My się tu zastanawialiśmy czy on gra dziś na defensywnym pomocniku – stwierdził Kowal.
– W tym momencie nie jest w stanie odmienić losów spotkania indywidualną akcją. Faktycznie strzelił ważną bramkę ze stojącej piłki, chociaż na poprawkę. Dużo więcej dał w tym meczu Świderski, który wywalczył karnego i dzięki temu Lewandowski mógł sobie jednego karnego zepsuć, a drugiego strzelić – podkreślił były reprezentant Polski.
– To nie jest ta forma, do której nas przyzwyczaił. Brakuje tego błysku. Tak wyglądał też jego sezon w Barcelonie. Wiemy też z czego to wynikało, z kontuzji. Lewy w optymalnej formie doszedłby do trzech sytuacji więcej w tych meczach na Euro – przyznał Czesław Michniewicz.
Kowalczyk kontynuował: – Przy Lewandowskim w formie także nasza linia pomocy miałaby łatwiej. Nie boisz się zagrać do niego do przodu, bo wiesz że potrafi się utrzymać na nogach. Ale jak mu raz zagrałeś, a on był na własnej połowie, to sobie myślisz „jak ja mu tu zagrałem i on tu jest, to kto jest tam”. Gramy na jednego, to kto jest z przodu, jak Lewandowski jest na naszej połowie.
– To widać i tego nie da się oszukać. Lewandowski to nie jest już młodzieniaszek. Tak samo jak Messi czy Ronaldo, pewnie jak będzie w formie to jeszcze pomoże naszej reprezentacji, ale nie wymagajmy od nich żeby robili cuda – dodał na koniec były napastnik Betisu Sevilla i Legii Warszawa.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- A jednak! Granie w piłkę w futbolu się opłaca! Kto by pomyślał
- Fantastyczny Skorupski i solidni obrońcy za wyjątkiem Kiwiora [NOTY]
- Strzelanina w Berlinie. Rozpędzona maszyna Rangnicka wygrywa grupę
- Trela: Lepszy Probierz w garści, czyli dlaczego trzeba spróbować uwierzyć w selekcjonera
- „Bohateiros”, dublet Bosackiego i niski pressing. Polacy w meczach o honor
fot. Kanał Zero / Screen