Reklama

Brazylia tylko remisuje z Kostaryką. James Rodriguez błyszczy jak za dawnych lat, a jego Kolumbia wygrywa z Paragwajem

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

25 czerwca 2024, 09:36 • 4 min czytania 0 komentarzy

Naszpikowana gwiazdami Brazylia, którą na Copa America interesuje tylko mistrzostwo, zaczyna turniej w Stanach Zjednoczonych od małej wpadki – bezbramkowego remisu z Kostaryką. Z kolei Kolumbia pokonała Paragwaj 2:1, którą do zwycięstwa doprowadził James Rodriguez. Były gwiazdor Realu czy Bayernu popisał się dwom asystami w tym spotkaniu.

Brazylia tylko remisuje z Kostaryką. James Rodriguez błyszczy jak za dawnych lat, a jego Kolumbia wygrywa z Paragwajem

Za nami pierwsza seria gier na Copa America 2024. W nocy polskiego czas jako ostatnia do gry wkroczyła grupa D, która na papierze wydaje się najciekawsza, co też pokazały te dwa spotkania. Jako pierwsze na boisko wyszły reprezentacje Kolumbii i Paragwaju. Mecz swój rozgrywały na stadionie w Hosuton, na którym zasiadło blisko 70 tysięcy kibiców.

Kolumbia – Paragwaj 2:1. James Rodriguez żywcem wyjęty z mundialu 2014

Kolumbia może nie jest jednym tchem wymieniana obok Argentyny i Brazylii jako faworyt do zdobycia trofeum, ale jest to ekipa, która ostatni mecz przegrała… 2 lutego 2022 roku z Argentyną (0:1) w ramach el. do mistrzostw świata w Katarze, które swoją drogą były dla nich nieudane. Los Cafeteros w lipcu tego samego roku przejął Argentyńczyk Nestor Lorenzo. Do Copa America Kolumbia przystępowała z serią ośmiu zwycięstw z rzędu. Trzeba też podkreślić, że wygrywali nie z byle kim – z Brazylią 2:1 (el. do MŚ), czy 1:0 z Hiszpanią (mecz towarzyski).

Lorenzo do spotkania z Paragwajem przystępował z bilansem 15 zwycięstw i 5 remisów w roli selekcjonera reprezentacji Kolumbii. Nie da się ukryć, że Argentyńczyk odmienił kadrę i przywraca jej dawny blask. Odrestaurował m.in. Jamesa Rodrigueza. Niespełna 33-letni ofensywny pomocnik obecnie występuje w brazylijskim Sao Paolo, gdzie nie odgrywa znaczącej roli. Zresztą na dobre z futbolu na wysokim poziomie wypisał się w 2021 roku, zamieniając Premier League na ligę katarską. James Rodriguez jak pokazał mecz z Paragwajem nie zapomniał, jak się gra w piłkę i błyszczy jak niegdyś na mistrzostwach świata w Brazylii w 2014 roku. Najpierw wrzucił idealnie na głowę Daniela Munoza z lewej strony boiska w 32. minucie.

Reklama

A później tuż przed końcem pierwszej połowy dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne, a Jefferson Lerma tyłem głowy wpakował piłkę do siatki. Paragwaj po zmianie stron zdobył gola kontaktowego. Piłkarz Brighton Julio Enciso był autorem tego trafienia, ale finalnie ono nic nie dało. To Kolumbia wyszła zwycięsko z tego starcia, która zdaniem obserwatorów tego widowiska była drużyną zdecydowanie lepszą.

Brazylia – Kostaryka 0:0. Vinicius Junior przyćmiony prze 19-latka z ligi kostarykańskiej

Brazylia w składzie m.in. z Viniciusem Juniorem, Rodrygo, Raphinhą, Ederem Militao czy Marquinhosem wydawało się, że bez większych problemów powinna poradzić sobie z Kostaryką. Nic bardziej mylnego. Tym bardziej że jeśli ktoś obserwował ostatnie mecze towarzyskie Canarinhos z USA (1:1) i Meksykiem (3:2), widział, że ci nie są w dobrej formie. Podopieczni Dorivala od pierwszych minut narzucili swój styl gry, stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji, ale nie byli w stanie znaleźć sposobu na świetnie dysponowanego bramkarza hiszpańskiego drugoligowca z Ibizy Patricka Sequeirę, który później został wybrany MVP tego meczu.

Brazylia waliła głową w mur. Oddała 16 strzałów na bramkę, z czego 7 celnych. Kostaryka była skupiona tylko na defensywie – jej xG wyniosło 0,03. Chciała utrzymać 0:0 i jej się to udało. Największą krytykę za to spotkanie zbiera Vinicus Junior, który nie radził sobie z 19-letnim Jeylandem Mitchellem z kostarykańskiego Alajuelense. Gwiazdor Realu przegrał 6 z 9 pojedynków, wykonał sześć prób dryblingu i żadna nie była udana, zaliczył 18 strat i tylko 45 razy był przy piłce. W następnej kolejce Brazylia zagra z Paragwajem, a Kolumbia z Kostaryką.

Reklama

WIĘCEJ O COPA AMERICA:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Rafał Górak: Przeraża mnie anonimowość. Ludzie wierzą w każde napisane słowo [WYWIAD]

Jakub Radomski
4
Rafał Górak: Przeraża mnie anonimowość. Ludzie wierzą w każde napisane słowo [WYWIAD]

Copa America

Ekstraklasa

Rafał Górak: Przeraża mnie anonimowość. Ludzie wierzą w każde napisane słowo [WYWIAD]

Jakub Radomski
4
Rafał Górak: Przeraża mnie anonimowość. Ludzie wierzą w każde napisane słowo [WYWIAD]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...