Nadal nie milkną echa piątkowego meczu reprezentacji Polski z Austrią. Decyzje selekcjonera Michała Probierza skomentował wielokrotnie przymierzany do tej funkcji Henryk Kasperczak. – Zmiany były błędne i nic nam nie przyniosły. To w dużym stopniu zadecydowało, że przegraliśmy – uważa były piłkarz i trener, mieszkający obecnie we Francji.
W rozmowie z Jerzym Chwałkiem z „Super Expressu” były szkoleniowiec między innymi Wisły Kraków, a także wielu klubów francuskich i afrykańskich reprezentacji, przyznaje, że po meczach sparingowych był optymistycznie nastawiony do występu Polaków na EURO 2024. Jednak nie do końca rozumie zmiany, dokonane w składzie i ustawieniu przed spotkaniem z Austrią.
– Myślę, że trener grał wyłącznie o zwycięstwo i stąd taka decyzja. Porażka, a nawet remis oznaczał koniec naszych szans na wyjście z grupy, dlatego poszedł va banque i zaryzykował. W zasadzie dobrze zrobił, bo Krzysztof Piątek strzelił bramkę. Problemem były zmiany w czasie meczu, które nie wyszły selekcjonerowi. Moim zdaniem Piątek i Buksa dobrze pracowali, a Lewandowski i Świderski nic nie wnieśli skutecznego w grze. To były błędne zmiany, które nic nam nie przyniosły, a każdy zawodnik austriacki, który wszedł na boisko wniósł dużo i poprawił jakość. Dlatego w dużym stopniu to zadecydowało, że przegraliśmy – komentuje Henryk Kasperczak.
– Potwierdziło się, że nasza reprezentacja ma kolosalne problemy w wykańczaniu akcji ofensywnych. Brakuje ofensywnej skuteczności, skoro strzeliliśmy tylko po jednej bramce w obu meczach. Zmiana składu mogła mieć znaczenie. Selekcjoner na co dzień jest z piłkarzami, ale dla mnie dziwne było takie działanie. W sytuacji gdy drużyna prezentuje się dobrze, jak w meczu z Holandią, to trzeba dać jej możliwość kontynuowania tego i postawić na tych samych chłopaków – uważa 77-letni trener, którego ostatnią prowadzoną drużyną była reprezentacja Tunezji w latach 2015-2017.
Na koniec swojego udziału w EURO Polacy zagrają z reprezentacją Francji. Początek meczu we wtorek o 18:00. Już wiadomo, że będą zmiany w składzie, a w bramce nie stanie Wojciech Szczęsny.
J
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Szkoda, że czuliśmy taki lęk przed Austriakami
- Kto gra, o co w ostatniej kolejce spotkań grupowych Euro 2024
- Wino, futbol i śpiew. Tak wygląda piłkarska supra z Gruzinami [REPORTAŻ]
Fot. FotoPyk