Reklama

Buksa: Najpierw była euforia, a teraz mi przykro

Damian Popilowski

Opracowanie:Damian Popilowski

16 czerwca 2024, 17:36 • 2 min czytania 1 komentarz

Adam Buksa spadł dzisiaj z nieba do piekła. 27-latek zapewnił reprezentacji Polski prowadzenie w meczu z Holandią, lecz to ostatecznie nie wystarczyło, aby zdobyć w tym spotkaniu choćby punkt.

Buksa: Najpierw była euforia, a teraz mi przykro

Reprezentacja Polski znakomicie zaczęła mecz z Holandią i już w 16. minucie objęła prowadzenie po golu Adama Buksy. Niestety, później straciliśmy kontrolę nad tym spotkaniem i kwadrans później wyrównał Cody Gakpo, a później, gdy wydawało się, że znów zaczynamy czuć się dobrze, to pod sam koniec dobił nas Wout Weghorst. Ostatecznie przegraliśmy z Holandią 1:2 i nie możemy dopisać sobie żadnego punktu.

Strzelec jedynego gola dla reprezentacji Polski, Adam Buksa, opowiedział o swoich odczuciach po ostatnim gwizdku:

Holendrzy prowadzili grę, natomiast mieliśmy swoje bardzo dobre sytuacje, również po stracie drugiej bramki. Wielka szkoda, że kończymy ten mecz z zerowym dorobkiem. Na pewno zagraliśmy dobre spotkanie przeciwko bardzo dobremu przeciwnikowi, ale tutaj liczą się punkty. Mimo wszystko nie składamy broni. Mamy przed sobą dwa starcia, w których równie dobrze możemy powalczyć, zdobyć punkty, liczyć się dalej w grze o awans. Walczymy dalej – powiedział dla „TVP Sport”.

Mam mieszane uczucia. Najpierw była euforia, a teraz mi przykro, że ten mecz przegraliśmy. Muszę ochłonąć i skoncentrować się na regeneracji, bo jeszcze dużo do wygrania – dodał.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot.Newspix

Najnowsze

EURO 2024

Komentarze

1 komentarz

Loading...