Wygrana 3:1 z Ukrainą raczej została dobrze odebrana przez polskich kibiców i wlała w ich serca trochę optymizmu, zwłaszcza że do pewnego momentu podobać mógł się nie tylko wynik, ale także sama gra. Grzegorz Lato jednak nadal widział sporo niedociągnięć w postawie naszej reprezentacji.
Podzielił się tymi przemyśleniami w rozmowie z Maciejem Rafalskim z TVP Sport. Jego zdaniem trzeba brać poprawkę na to, że jedni i drudzy nie wystąpili w swoich optymalnych składach. – Nic nie graliśmy, strzeliliśmy gola na 1:0 po rzucie rożnym i błędach rywali. Później, przy bramce Piotra Zielińskiego, nie można mówić już o pomyłce, a o “wielbłądzie” przeciwników. Czekam na mecz z Turcją. Oczekuję, że w nim selekcjoner wystawi optymalną jedenastkę. Taką, której możemy spodziewać się w starciu z Holandią – mówi były prezes PZPN.
– Były dobre momenty, ale i słabsze okresy. Pojawiało się wiele prostych, niepotrzebnych strat. Brakowało mi trochę akcji z obiegiem za plecy, więcej dośrodkowań. Nie można jednak za mocno narzekać, bo wygraliśmy, a to też trzeba umieć. Zobaczyliśmy też, że łatwiej gra nam się z silniejszymi drużynami. To pozytywny sygnał przed Euro – dodał Lato.
W poniedziałek kadrę Michała Probierza czeka próba generalna z Turcją, już w finałowym zestawieniu. Selekcjoner po spotkaniu z Ukrainą odesłał do domu Pawła Bochniewicza i Jakuba Kałuzińskiego, a z powodu kontuzji udział w turnieju stał się niemożliwy dla Arkadiusza Milika.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Trela: Pressing, stojąca piłka, szybkie przerzuty. Co mecz z Ukrainą mówi o pomyśle Polski na Euro?
- Słodko-gorzki wieczór w Warszawie. Wygrywamy efektownie, ale kosztem urazów
- Janczyk z Narodowego: Mecz, który rozbudzi emocje
- Najlepsi Zieliński, Zalewski i Urbański [NOTY]
Fot. Newspix