Reklama

Jadon Sancho dziękuje kibicom. Jego wypożyczenie dobiega końca

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

03 czerwca 2024, 23:14 • 2 min czytania 1 komentarz

Piłkarz wrócił do Borussii Dortmund, ale wygląda na to, że jednak tylko na chwilę. Jadon Sancho nadal ma ważny kontrakt z Manchesterem United i po wypożyczeniu do niemieckiej drużyny wraz z końcem sezonu powinien wrócić do Anglii. Podziękował więc kibicom Borussii za wsparcie w ostatnich sześciu miesiącach.

Jadon Sancho dziękuje kibicom. Jego wypożyczenie dobiega końca

Choć niczego nie możemy być w tej sprawie pewni, wygląda na to, że oba kluby nie będą w stanie spełnić swoich oczekiwań. United chcieliby dostać za Sancho sporą sumę pieniędzy i raczej nie mają ochoty wypuścić go na ponowne wypożyczenie. Borussia natomiast szukała sposobu na oszczędzenie, ale chyba nie znalazła. W tym wszystkim biedny Sancho, który w Dortmundzie zawsze czuł się bardzo dobrze, jak zresztą sam często podkreśla.

Chcę podziękować wszystkim zaangażowanym w działanie tego niesamowitego klubu. Dziękuję Edinowi Terzićowi, Sebastianowi Kehlowi i Hansowi-Joachimowi Watzke za wiarę we mnie i sprowadzenie mnie z powrotem – napisał dziś na X piłkarz. – Na koniec specjalne podziękowania dla fanów BVB. Wasze wsparcie jest niesamowite i jestem wdzięczny, że mogłem dla was grać! – dodał

Reklama

Sancho pogratulował także Realowi Madryt wygranej w finale Ligi Mistrzów i sam przyznał, że za nim naprawdę szalone pół roku. W koszulce Borussii 24-latek na nowo odnalazł radość z piłki utraconą na chwilę w Manchesterze. Pytanie, czy niezłą formę zdoła przenieść z Bundesligi na boiska angielskiej Premier League…

CZYTAJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Komentarze

1 komentarz

Loading...