Jeszcze kilka lat temu tylko minuty dzieliły hiszpańskiego bramkarza od transferu do Realu Madryt. Gdyby trafił do niedawno koronowanego mistrza Hiszpanii, jego kariera mogłaby wyglądać zupełnie inaczej. Fakt jest jednak taki, że David de Gea od prawie roku nie zagrał oficjalnego spotkania.
Ostatni raz de Gea założył rękawice bramkarskie 3 czerwca 2023 roku podczas finału Pucharu Anglii przeciwko Manchesterowi City. Za dwa tygodnie minie rok od tego momentu. W międzyczasie spekulowano o tym, że Hiszpan może być opcją awaryjną dla Realu Madryt po tym jak kontuzji nabawił się Thibaut Courtois. Klub ze stolicy Hiszpanii postawił jednak na innego rodaka, Kepę, który ostatecznie przegrał rywalizację z Andrijem Łuninem. Nazwisko byłego bramkarza Manchesteru United padało również w kontekście gry w lidze arabskiej, a dokładnie w Al-Nassr.
Ostatecznie David de Gea nie zdecydował się na grę w żadnym topowym klubie. Jednak, żeby utrzymać formę i wrócić jeszcze do zawodowego futbolu, zaczął trenować w drużynie z piątej ligi – Altrincham FC. W czwartek Hiszpan postanowił o sobie przypomnieć i wrzucił na swój profil na portalu X nagranie w slow motion z efektowną paradą, opatrzone opisem „Ładowanie…”. Czy to może zwiastować powrót bramkarza do dużego grania? De Gea ma 33 lata, co nie jest mocno zaawansowanym wiekiem jak na bramkarza.
Loading… pic.twitter.com/AOggAIRZoy
— David de Gea (@D_DeGea) May 16, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Narodziny gwiazdy. Piękno natury przyćmione w Como
- Na Wyspach Kanaryjskich chłód i niepokój
- Kaczmarek: Chcieli kręcić film o Den Bosch. Lechia wygrałaby z nim 10:0!
Fot. Newspix