To nie był dobry wieczór dla Pawła Bochniewicza. Rozpędzone PSV Eindhoven rozgromiło jego Heerenveen aż ośmioma bramkami i potwierdziło status dominatora tegorocznej edycji Eredivisie.
Czasem się zdarzy gorszy mecz, taka branża. Natomiast porażka aż 0:8 na profesjonalnym poziomie to zupełna rzadkość. W tym sezonie jednak nie ma dla PSV rzeczy niemożliwych.
🇧🇪 Johan Bakayoko’nun, PSV’yi Heerenveen karşısında 6-0 öne geçiren golü 🚀pic.twitter.com/xTLqRpZ2AR
— Lig Radyo (@LigRadyo) April 25, 2024
Podopieczni Petera Bosza zajmują pierwszą lokatę w tabeli, w tym sezonie ponieśli raptem jedną porażkę, a w spotkaniu z Heerenveen przekroczyli barierę 100 ligowych trafień. Dzisiejsze zwycięstwo stanowi tym cenniejszy skalp, że gracze z Heerenveen liczą się ciągle w rywalizacji o europejskie puchary, są więc rywalem z wysokiej półki.
Na boisku był obecny Paweł Bochniewicza. Gdy przebywał na murawie, jego zespół stracił pięć bramek, poczynając od trafienia Guusa Tila w 7. minucie meczu. W przerwie obrońca zaliczył zjazd do bazy kosztem Syba van Ottele.
Jeszcze gorsze wspomnienia będzie miał inny zawodnik mający pewien związek z Polską. Golkiperem przegranej ekipy jest bowiem Mickey van der Hart, który fanom Ekstraklasy może być znany z występów dla Lecha Poznań, i który musiał osiem razy wyciągać futbolówkę z sieci.
🍿🤯
PSV boekt zijn grootste uitzege ooit in de eredivisie en wint met 8-0 van Heerenveen. Als Feyenoord vanavond punten laat liggen tegen Go Ahead Eagles is PSV kampioen…⏳
Meer → https://t.co/V2bhGm8imQ pic.twitter.com/y1TEs143OE
— NOS Sport (@NOSsport) April 25, 2024
Więcej na Weszło:
- Podolski, najlepszy aktywista i społecznik piłkarskiej Polski
- Bajka z happy endem. Był pół centymetra od śmierci, za moment wróci do gry
- Zaangażowanie Skarbu Państwa w polskich klubach [ANALIZA]
Fot. Newspix