Jakub Kałuziński w rozmowie z “TVP Sport” przyznał, że ma kontakt ze sztabem seniorskiej kadry Polski i byłby bardzo zadowolony z powołania do reprezentacji.
21-latek w lipcu zeszłego roku opuścił Lechię Gdańsk i trafił do Turcji. Jak zmienił się przez ten okres pod względem piłkarskim?
– Jestem bardziej dojrzały piłkarsko – poprawiłem rozumienie gry i podejście taktyczne do niektórych boiskowych sytuacji. Czuję też w końcu, że moja pewność siebie wzrosła – dzięki temu, że cały czas mam miejsce w składzie, gram po 90 minut w każdym meczu. Myślę, że bez tego nie mógłbym się poprawiać na boisku w różnych aspektach – uważa Kałuziński.
W tym sezonie w lidze tureckiej liczą się w zasadzie dwa zespoły (Galatasaray i Fenerbahçe Sebastiana Szymańskiego), które mają ponad… 30 punktów przewagi nad resztą stawki. Klub Jakuba Kałuzińskiego – Antalyaspor – w tym momencie traci sześć “oczek” do lokaty gwarantującej grę w el. Ligi Konferencji.
– W Turcji jest wyższa niż w Ekstraklasie jakość piłkarzy. Zawodnicy w ten sposób napędzają intensywność gry. Jest to na pewno lepszy futbol niż w Polsce. Wydaje mi się, że dostosowałem się do tego, bo zawsze byłem zawodnikiem, który cały czas chce utrzymywać się przy piłce i mieć ją przy nodze. Gdy ma się wokół siebie lepszych i jakościowych piłkarzy, jest ci łatwiej grać. W Antalyi mamy dobry zespół, co mi bardzo pomogło się wkomponować – tłumaczy pomocnik.
Jak wychowanek Lechii Gdańsk podchodzi do tematu gry w “biało-czerwonych” barwach? W trwających rozgrywkach rozegrał łącznie 29 spotkań, w których dwukrotnie otworzył kolegom z zespołu drogę do bramki. Czy 21-latek myśli o znalezieniu się w kadrze Michała Probierza na mistrzostwa Europy?
– Tak i na pewno byłbym bardzo zadowolony, gdybym dostał taką okazję. Ale podchodzę do tego spokojnie. Do końca sezonu zostało jeszcze kilka meczów, muszę się dobrze pokazać. Niedawno miałem znowu asystę i mam nadzieję, że jeszcze dwie-trzy liczby dołożę. I zobaczymy, co się stanie. Daj Boże, jak się uda pojechać na Euro albo zgrupowanie pierwszej kadry, będę bardzo szczęśliwy – podkreśla Kałuziński, który dodał, że ostatni raz z trenerem Probierzem widział się na przełomie stycznia i lutego oraz jest w kontakcie z jego asystentami.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- ZAGŁĘBIE LUBIN STRACIŁO KOLEJNY SEZON
- ŚLIWKA: PO IGRZYSKACH CZUŁEM SIĘ, JAKBYM BYŁ CHORY
- „KAPRÁLIK MOŻE BYĆ WARTY NAWET WIĘCEJ NIŻ 10 MLN EURO”
Fot. FotoPyk