ŁKS rozbudził ostatnio nadzieje swoich kibiców, którzy mogli liczyć, że drużyna nagle zacznie punktować nieco lepiej i realnie włączy się do walki o utrzymanie. Tym bardziej bolesna musi być wysoka porażka z Jagiellonią, za którą przepraszał fanów trener łodzian, Marcin Matysiak.
– Trudno odnieść się do tego meczu, bo każdy widział, jak to wyglądało. Mogę tylko przeprosić kibiców ŁKS-u za ten wynik. Zdawaliśmy sobie sprawę, że czeka nas ciężki mecz na terenie lidera, który potrafi dobrze zbalansować grę w obronie i ataku. Trudno było rywalizować w dziesiątkę z tak usposobionymi gospodarzami – przyznał trener Matysiak. – Trudno jest z Jagiellonią nawet wtedy, gdy gra się po jedenastu – dodał cytowany przez oficjalną stronę Jagiellonii Białystok.
– W kilku sytuacjach zawiodła komunikacja w naszych szeregach. Szkoda, że straciliśmy drugą bramkę zaraz po tym, jak mogliśmy wyrównać. W drugiej połowie byliśmy już zepchnięci do obrony niskiej i przy tak wyszkolonych zawodnikach Jagiellonii było nam bardzo ciężko – ocenił Marcin Matysiak.
ŁKS zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Ekstraklasy. Do pierwszej bezpiecznej lokaty łodzianie tracą na ten moment siedem punktów.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Strefa szpetnych interesów Macieja Rybusa
-
Dlaczego dla Marcina Brosza Nieciecza nie musi być zesłaniem
-
Wyścig o scudetto rozstrzygnięty w ulewie, czyli włoska wersja „meczu na wodzie”
- Przepis o młodzieżowcu. Opieszałość PZPN i apel dyrektorów: zmiany nie na ostatnią chwilę
Fot. Newspix