Nie tylko w naszej ukochanej Ekstraklasie dzieją się rzeczy niesamowite. Piękny gol Marczuka był po prostu piękny. Trafienie Vita Benesa… było po prostu wyjątkowe. Przez zawstydzającą bramkę samobójczą Sigma Ołomuniec przegrała dziś z FK Pardubice 0:2.
Po nieco ponad trzydziestu minutach gry goście wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca meczu. Wszystko za sprawą nie tyle wpisanego na listę strzelców Benesa, ile bramkarza Sigmy, Matusa Macika. 30-latek w niegroźnej sytuacji przepuścił piłkę obok nogi i jego techniczny błąd sprawił, że ekipa z Pardubic mogła cieszyć się z gola.
Matúš Macík už ve své kariéře několik chyb udělal, ale ta dnešní asi všechny ty předchozí trumfne. pic.twitter.com/92Dt8GlVIJ
— Sporťák (@SportakCZ) March 30, 2024
To o tyle ważne trafienie, że goście okupują dolne rejony tabeli ligi czeskiej i każdy punkt jest dla nich na wagę złota. Drużyna z Pardubic w ostatnich czterech spotkaniach nie potrafiła nawet zremisować, a o ewentualnej wygranej mogła tylko pomarzyć. Dziś Vit Benes i Matus Macik ewidentnie pomieszali święta i oprócz niezłych jaj zafundowanych kibicom sprawili rywalom piękny prezent.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Strefa szpetnych interesów Macieja Rybusa
-
Dlaczego dla Marcina Brosza Nieciecza nie musi być zesłaniem
-
Wyścig o scudetto rozstrzygnięty w ulewie, czyli włoska wersja „meczu na wodzie”
- Przepis o młodzieżowcu. Opieszałość PZPN i apel dyrektorów: zmiany nie na ostatnią chwilę
Fot. Newspix