Reklama

Szok w Formule 1. Verstappen nie wygrał wyścigu

Kacper Marciniak

Opracowanie:Kacper Marciniak

24 marca 2024, 08:41 • 2 min czytania 1 komentarz

Do zwycięstw Maxa Verstappena w Formule 1 przyzwyczailiśmy się do tego stopnia, że ich brak traktujemy już jako sensację. Holender był wielkim faworytem do triumfu w Grand Prix Australii, ale zawiódł go bolid i nawet nie ukończył wyścigu. Problemy trzykrotnego mistrza świata wykorzystał Carlos Sainz.

Szok w Formule 1. Verstappen nie wygrał wyścigu

Warto podkreślić, że nadzieje Ferrari rozbudziły już bardzo udane sesje treningowe. Kiedy jednak sobotnie kwalifikacje padły łupem Verstappena, wydawało się, że wszystko wróci do normy. Szczególnie że zawiódł wówczas Charles Leclerc – mający największy apetyt na sprawienie niespodzianki w Australii.

O Sainzie nie mówiło się tak wiele, skoro niedawno przeszedł operację wyrostka robaczkowego i wcale nie był pewny występu w Grand Prix. Jak się jednak okazało: rywalizację w Australii zapamięta na długo. Początkowo nie był w stanie wyprzedzić Maxa, który po starcie obronił swoje prowadzenie, ale ten stan nie potrwał długo. Z bolida Verstappena po trzech okrążeniach zaczął wydobywać się bowiem dym. Z powodu awarii był zmuszony zakończyć swój udział w wyścigu.

Sainz wyjechał wówczas na prowadzenie i nie oddał go do końca wyścigu. Drugi na mecie zameldował się Leclerc, a trzeci Lando Norris. Dodajmy jeszcze, że Grand Prix Australii było generalnie pełne w pechowe zdarzenia. Poza Verstappenem nie ukończyli go również Lewis Hamilton oraz George Russell.

Grand Prix Australii – wyniki:

Reklama
  1. Carlos Sainz
  2. Charles Leclerc
  3. Lando Norris
  4. Oscar Piastri
  5. Sergio Perez
  6. Fernando Alonso
  7. Lance Stroll
  8. Yuki Tsunoda
  9. Nico Hulkenberg
  10. Kevin Magnussen

Czytaj więcej o Formule 1:

Fot. Newspix.pl

Na Weszło chętnie przedstawia postacie, które jeszcze nie są na topie, ale wkrótce będą. Lubi też przeprowadzać wywiady, byle ciekawe - i dla czytelnika, i dla niego. Nie chodzi spać przed północą jak Cristiano czy LeBron, ale wciąż utrzymuje, że jego zajawką jest zdrowy styl życia. Za dzieciaka grywał najpierw w piłkę, a potem w kosza. Nieco lepiej radził sobie w tej drugiej dyscyplinie, ale podobno i tak zawsze chciał być dziennikarzem. A jaką jest osobą? Momentami nawet zbyt energiczną.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”

Michał Kołkowski
0
Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”
Polecane

“Trzeba wyrzucić ją do śmietnika”. “Nie chciałbym, żeby zniknęła”. Haka na ustach całego świata

Błażej Gołębiewski
1
“Trzeba wyrzucić ją do śmietnika”. “Nie chciałbym, żeby zniknęła”. Haka na ustach całego świata

Formuła 1

Ekstraklasa

Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”

Michał Kołkowski
0
Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”
Polecane

“Trzeba wyrzucić ją do śmietnika”. “Nie chciałbym, żeby zniknęła”. Haka na ustach całego świata

Błażej Gołębiewski
1
“Trzeba wyrzucić ją do śmietnika”. “Nie chciałbym, żeby zniknęła”. Haka na ustach całego świata

Komentarze

1 komentarz

Loading...