Ustalmy na początku – nie przeszkadza nam tzw. “trash-talk”. Rozumiemy, że we współczesnym sporcie, gdzie o wyniku decydują detale, każda okazja do wyprowadzenia z równowagi przeciwnika jest dobra. Mamy jednak… swoisty problem z oceną zachowania młodych piłkarzy Lecha Poznań i Legii Warszawa w świetle ich ubiegłotygodniowego dwumeczu. Pomijając już fakt, że w obu spotkaniach roiło się od wzajemnych prowokacji, dość niesmaczne były ich gierki przed i w trakcie spotkania.
Zaczęło się – tak przynajmniej twierdzą legioniści – od aroganckiej wypowiedzi Kamila Szubertowskiego z Lecha. Młody zawodnik stwierdził w rozmowie z kanałem “Łączy nas piłka”, że w finale Centralnej Ligi Juniorów wolałby zagrać z Legią, bo tak jak nie zdobyła mistrzostwa w seniorskiej piłce, tak i nie będzie miała szans na zwycięstwo w CLJ. Niby drobiazg, niby “mind-games”, ale legioniści o tym nie zapomnieli. Niestety, okazało się, że udowadnianie Szubertowskiemu w jak dużym błędzie był podczas rozmówki po meczu z Polonią jest nieszczególnie wysmakowane. Żeby nie powiedzieć wprost: nieco wieśniackie.
5:45:
I foteczki:
Cóż, naszym zdaniem i jedni, i drudzy powinni sobie odpuścić wszelkie napinki, choćby z uwagi na historię Bielika, Gostomskiego, Bereszyńskiego i całej armii innych chłopaków, których los przerzucił z Warszawy do Poznania i odwrotnie. Biorąc pod uwagę rozkład sił w polskiej lidze – jeśli ich talent zostanie dostrzeżony, to właśnie przez dorosłe zespoły Legii i Lecha. Do tego kolejny aspekt, czyli realia, w jakich funkcjonują. W Lechu obsesyjna skromność, w Legii Berg, który nie znosi braku pokory. To właśnie w tych dwóch klubach chcą zaistnieć ci młodzi chłopcy.
Rozumiemy zadziorność. Rozumiemy emocje. Rozumiemy, że dla tych małolatów dwumecz w finale CLJ był jak finał Ligi Mistrzów, a możliwość dogryzienia rywalowi smakuje wyjątkowo. Zwrócilibyśmy też jednak uwagę na to, że w świetle żalenia się młodzieży na brak szans u Berga, błyszczenie znienawidzoną przez Norwega butą nie jest najlepszym sposobem na wywalczenie sobie miejsca w dorosłej Legii. Zwrócilibyśmy też uwagę na to, że arogancja nigdzie nie jest mile widziana.
Szubertowski następnym razem ugryzie się w język, to pewne. On już swoją lekcję odebrał. Legioniści… Cóż, mamy wrażenie że po zderzeniu ze ścianą, jaką jest zakończenie wieku juniora, ich też życie nauczy pokory. Następcom – i Szubertowskiego, i legionistów zaangażowanych w prowokowanie lechity – zalecamy jednak większą ostrożność. Bo i jedni, i drudzy na razie nie mają szczególnych powodów do patrzenia na kogokolwiek z góry.
Fot. FotoPyK